Wiele już miałem tematów w dziale PP ale ten jest już napewno ostatnim.
Bukmacherka zaczeła przeszkadzać mi w codziennym życiu i nie tylko!
Piłka nożna była moją pasją mój tata był pilkarzem następnie ja próbowałem lecz kolana nie wytrzrymały i musiałem przestać grać w klubie

Teraz piłka nożna jest tylko kręcącym się w kółko pieniądzem raz do mnie wraca z nadwyżką a raz zostaje na koncie u buka.
Życie też się zmieniło gdy grałem u buka nerwy analizy czasem zamiast zabawy i spotkań z znajomi

MŚ to nie było już to samo co w 1998 roku teraz istniały tylko kursy kombinowanie jak najlepiej zagrac mecz aby ograć buka zamiast oglądać z pasja mecze w TV to Ja wolałem zliczać rzuty rożne strzały na bramke itd.
Kiedy Zidane dostał czerwoną kartke to przeszło to obok mnie a nawet się cieszyłem bo stawiałem że w finale będzie czerwona kartka!
Narazie musze odpocząć zbyt ważny był pieniądz, który tłumił całe piękno futbolu!
Tylko na GB zostawiłem sobie średnią krajową czyli 750 PLN na skromne granie bez szalenstw jak i to przegram to rok przerwy

Tak więc zaczynamy z ostatnimi 750 PLN!
750 PLN