No i po was, lenie śmierdzące, mordy przebrzydłe, wyniosłe pawiany. To nie rywal wygrał, to wy przegraliście. Myśleliście, że to wszystko telewizyjna reklama. Że wystarczy się otoczyć znanymi z telewizji postaciami i nas mamić, dzień po dniu, tydzień po tygodniu. Wydawało się wam, że wystarczy nas straszyć „tymi złymi”, jasno pokazując, że macie nas tylko za stado baranów, które ma siedzieć w zagrodzie i nie wychylać się, bo w lesie czeka zły wilk. Mówiliście: wybierzcie doświadczenie. Ale jeśli doświadczenie polegać ma na pierdzeniu w stołek, na chrapaniu na kanapie przez pięć lat i na kontrolowaniu mediów – to my tego doświadczenia nie chcemy. My w takim razie chcemy kogoś niedoświadczonego. A raczej – nieskażonego.
Dopuszczaliście się oszustw i manipulacji, wylewaliście medialne pomyje na „tych drugich” i wydawało wam się, że nas macie w garści, ogłupionych. Że przy takim parasolu ochronnym możecie wszystko. Że wystarczy siedzieć w knajpie, jeść ośmiorniczki, pstrykać fotki z celebrytami i później w kampanii coś głupiego obiecać. Ale dzisiaj jest internet, jest drugi obieg informacji, gdzie jesteście non stop dekonspirowani. Jest wreszcie normalne życie. Nie życie gwiazd filmu, nawet nie życie Warszawy, ale normalna, codzienna egzystencja w różnych zakątkach kraju. Was tam nie było, wy tego świata nie znacie. To nie „Sowa i Przyjaciele” na fakturę, to nie 6 tysięcy złotych, za które „pracować mógłby tylko dureń”.
Oderwaliście się od rzeczywistości. I dlatego zostaliście oderwani od koryta.