Dekadę, dwie temu mówili, że mamy się bać Chińczyków, a teraz okazało się że skośni robią nam dobrze we wszystkim, a tymczasem islamiści spokojnie dreptali jak mróweczki na nasz kontynent i mimo tego nawet dzisiaj nikt otwarcie nie mówi, że jest problem z tym tałatajstwem tylko martwią się, jak pomóc uchodźcom,
a za "strachem przed Chińczykami" to my jeszcze zatesknimy.
Choć przyznam szczerze, że teraz to by sie przydał się jeden taki Temudżin który rozgoniłby, jak na poczatku zeszłego tysiąclecia, to tałatajstwo w pizdu ale to se ne vrati, teraz musi być "zgodnie z przepisami"