na olimpiady był tylko jeden sprzęt, nie pamiętam nazwy, pewnie dlatego że nigdy się dorobiłem
Ten "niezniszczalny" to byl topstar, ktorego kolega rozwalil w 2 tygodnie

Poczatkowo wszystkie mialy sprezynki, ktore wlasnorecznie sie naprawialo, potem pojawily sie Joye z gumowymi stykami
