Lechia sobie zakpiła z całego tego pomysłu dzielenia, regulaminu, PZPN-u, kibiców. Niech się może ktoś wreszcie zastanowi nad tym kretyńskim podziałem.
Podział jest zajebisty, bo przez cały sezon jest walka o każdy cenny punkt. Jak cenny widać było w sobotę ile drużyn o coś walczyło. A tak mielibyśmy fryzjerów i handlowanie.
Kretyńskie to jest to odbieranie punktów, proces odwoławczy, itd.
Całe szczęście już idzie ku lepszemu jeśli chodzi o trybuny. Coraz mniej kretyńskich zakazów, zakazików, zamykania trybun, bo ktoś tam achtungiem rzucił.
Powoli to wszystko zmierza w dobrym kierunku.