co tak akagi jadem ziejesz
daj się cieszyć w Gliwicach
Przesadzasz z tym jadem.
Wygrali z Lechią, bo ta grała ofensywną piłkę a w obronie nie dość skutecznie.
Pozwoliło to grać Piastowi " swoją " piłkę.
Swoją piłkę grali też na jesieni, bo trzeba przyznać że Latal ich dobrze ułożył.
Mieli czas na treningi, mecze co 6-7 dni, tylko trenować i doskonalić taktykę.
Wiosna to inna bajka. Przeciwnicy poznali się na Piaście i grali z nimi inaczej.
Już raz Piast grał w LE, a sezon kończyli na wydechu, chociaż praktycznie to tych pucharów ledwie polizali.
Ale ogólnie to ładnie gra Piast, tak jak podobała mi się gra jesiennej Craxy.
Bez jadu - pacyfek - tylko realia.