Choć do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki, wciąż nie znamy wszystkich rozstrzygnięć. Leicester City już w poniedziałek mógł świętować mistrzostwo Anglii, z kolei Aston Villa już jakiś czas temu pożegnała się z ligą, ale wciąż nie znamy dokładnego układu Wielkiej Czwórki i drużyn, które zagrają w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Wciąż nieznana jest również sytuacja na dole tabeli, gdzie Sunderland, Newcastle i Norwich do samego końca walczą o to jedno, jedyne miejsce, które uratuje ich przed wizją gry w Championship.
Przed Kanonierami teraz bardzo trudne zadanie. W momencie, kiedy kibice podzielili się na tych, którzy bronią Arsene'a Wengera i tych, którzy chcą jego odejścia i manifestują to na stadionie, zespół musi się zjednoczyć, by jeszcze w jakiś sposób uratować sezon. Oczywiście w grę nie wchodzą jż sukcesy, bowiem londyńczycy na własne życzenie wypisali się z walki o trofea w tym roku, ale o zachowanie honoru i przypieczętowanie tego, co jest obowiązkiem tego klubu.
Podopieczni Arsene'a Wengera znajdują się obecnie na trzeciej lokacie i mimo że są niepokonani od 16 marca, to ich gra pozostawia wiele do życzenia i wcale nie notują takich rezultatów, jakich oczekiwaliby kibice. Już jutro czeka ich arcytrudny pojedynek z Manchesterem City, który traci do Arsenalu tylko trzy punkty, ale jeżeli poniosą w nim porażkę, przewaga punktowa zostanie zniwelowana. Warto również zaznaczyć, że za plecami obu zespołów czeka Manchester United, który przebudził się na ostatniej prostej i również zamierza powalczyć o Ligę Mistrzów. Wszystko leży więc w rękach Kanonierów, jeżeli zdobędą trzy punkty, to zapewnią sobie trzecią lokatę i bezstresowo będą mogli zakończyć sezon. Najważniejsze jest jednak uniknięcie porażki, bo ta mocno skomplikowałaby sytuację w tabeli.
Na całe szczęście ich jutrzejszy przeciwnik Arsenalu również nie jest w najwyższej formie, a w ostatnim czasie po bezpłciowym dwumeczu przegrali półfinał Ligi Mistrzów z Realem, a w międzyczasie doznał klęski z Southamptonem. Podopieczni Manuela Pellegriniego również snuli się po boisku, jakby nie do końca chciało im się grać w piłkę, a trener i piłkarze szukali wymówek wszędzie, tylko nie w swojej przeciętnej grze. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by Obywatele zmobilizowali się na ten ważny mecz z Arsenalem i zagrali chociażby tak, jak na Stamford Bridge z Chelsea, którą ograli 3-0, więc należy zachować stuprocentową czujność.
Obie drużyny rozegrały ze sobą 188 spotkań, z których ponad połowę wygrywali Kanonierzy. Londyńczycy byli lepsi od zespołu z Manchesteru aż 96 razy, a w 49 meczach musieli uznać wyższość rywala. Co jednak jest niezwykle ważne przed jutrzejszym starciem, to fakt, że Arsenal nie przegrał pięciu ostatnich meczów z Obywatelami, a ostatni raz okazał się od niego gorszy w 2013 roku, kiedy doznał sromotnej klęski i przegrał 3-6.
Przejdźmy teraz do sytuacji kadrowej w obu zespołach. Odetchnąć z ulgą może Arsene Wenger, który dysponuje już prawie całą kadrą, a do gry wrócili także zawodnicy po długich kontuzjach. Jedynym nieobecnym będzie właściwie Per Mertesacker, który nabawił się urazu w ostatnim pojedynku z Norwich, ale poza nim wszyscy są w stu procentach gotowi do gry.
W nieco gorszym położeniu znajduje się Manuel Pellegrini, którego drużyna w środę rozegrała spotkanie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. I choć większość zawodników wyraźnie przeszła obok tego meczu, to jednak wywarł on swoje piętno. Przede wszystkim wyłączył on z gry Vincenta Kompany'ego, dla którego obecny sezon to przeskoki między boiskiem a gabinetami lekarskimi. Oprócz niego z urazami wciąż zmagają się Kolarow, Zabaleta i przede wszystkim David Silva.
Podsumowując, czeka nas spotkanie między dwiema świetnymi ekipami, które w ostatnim czasie grają zdecydowanie poniżej swoich oczekiwań. Zarówno Arsenal jak i Manchester City nie ma już nic do stracenia, a jednym dobrym występem może jeszcze w jakiś sposób uratować sezon i zadowolić kibiców. To tylko od piłkarzy zależy, czy chcą tego dokonać, czy wolą obojętnie doczłapać się do finiszu rozgrywek.
Rozgrywki: 37. kolejka Premier League
Data: Niedziela, 8 maja, godzina 17:00 czasu polskiego
Miejsce: Anglia, Manchester, Etihad Stadium
Przewidywane składy:
Manchester City: Hart - Sagna, Otamendi, Mangala, Clichy - Fernando, Fernandinho, Toure - De Bruyne, Aguero, Sterling
Arsenal: Čech - Bellerin, Gabriel, Koscielny, Monreal - Elneny, Coquelin - Ramsey, Özil, Sanchez - Welbeck