– Moim największym zmartwieniem jest uraz Nemanji Nikolicia. W jednej z akcji nieszczęśliwie upadł i uskarża się na ból ręki. Zobaczymy po dokładnych badaniach, jak długo będzie musiał pauzować – mówił na gorąco trener Legii Jacek Magiera po zakończeniu meczu z Cracovią (2:0). Jeszcze tego samego dnia napastnik mistrza Polski rozmawiał telefonicznie z selekcjonerem reprezentacji Węgier Berndem Storckiem i poinformował go, że nie przyjedzie na zgrupowanie przed spotkaniem eliminacji mistrzostw świata z Andorą (13.11) i starciem towarzyskim ze Szwecją (15.11).
Po dokładnych badaniach u Nikolicia stwierdzono złamanie palca serdecznego lewej ręki. W teorii taka kontuzja nie jest dla piłkarza groźna, ale powrót do pełnej sprawności może potrwać nawet cztery tygodnie. Sztab medyczny zrobi jednak wszystko, by snajper był do dyspozycji trenera Magiery w najbliższym ligowym spotkaniem z Jagiellonią (18.11). Choć zawodnik od początku sezonu nie błyszczy formą, to ostatnio znów zaczął strzelać gole. Węgier zdobył bramkę w meczu przeciwko Koronie (4:2) i Cracovii.
Kilka wariantów
Ewentualna absencja Nikolicia w Białymstoku oznaczałaby konieczność zmiany koncepcji stosowanych ostatnio przez trenera Magierę. W starciu z Pasami król strzelców ubiegłego sezonu zagrał od pierwszej minuty razem z Aleksandarem Prijoviciem. Ich współpraca wyglądała bardzo obiecująco, wiadomo zresztą od dawna, że zarówno na boisku jak i poza nim rozumieją się bez słów. Kontuzja reprezentanta Węgier powoduje, że Prijović mógłby zagrać przeciwko Jadze jako wysunięty napastnik. Inną opcją jest wystawienie w ataku Miroslava Radovicia, co również zdarzało się w obecnym sezonie, chociażby w pierwszym meczu z Realem Madryt (1:5).
Do dyspozycji szkoleniowca pozostają jeszcze: Kasper Hämäläinen i Michał Kucharczyk, którzy również mogą zagrać w pierwszej linii.
– U mnie nie ma sztywnego podziału na pozycje, w kadrze mam uniwersalnych zawodników. Wiele zależy od stylu gry rywala, dlaczego chociażby Kucharczyk może być wykorzystywany jako środkowy napastnik, zależnie od potrzeby – przekonywał szkoleniowiec mistrza Polski.
Zacięta rywalizacja
Magiera przyznaje, że walka o miejsce w podstawowym składzie wśród ofensywnych graczy jest bardzo zacięta. Brak Nikolicia na najbliższych treningach paradoksalnie może wpłynąć pozytywnie na innych graczy. – U mnie najważniejsza jest postawa w trakcie zajęć. Każdy, kto ciężko pracuje, w końcu doczeka się swojej szansy. Czasem wystarczy zagrać kilka minut, by przekonać trenera. Zawsze trzeba być gotowym na zastąpienie kolegi. Prijović jest dobrym przykładem, bo dotychczasowe okazje do zaprezentowania swoich umiejętności wykorzystał znakomicie – tłumaczył trener Legii.