Na wiosce u mojej żony jest zawodnik, ma jakieś 60 lat, który od dobrych kilku lat nie dopuścił do kaca. Najlepsze jest to, że nie zaliczył ponoć jeszcze nokautu

W ostatnie Święta zagaiłem go z kuzynem żony kiedy się napruł do odcięcia prądu to powiedział, że w Sylwestra 2011 albo 2012

Jak pije piwo to jakbyś do studni lał, grzdyl mu w ogóle nie pracuje przy łykaniu
