mój znajomek z Broniszy zajarany kupił mocno dojebaną imprezę sti 400 koni
po dwóch miesiącach silnik do remontu

a te japońskie wynalazki tanie nie są
szczególnie do tak mocnych aut
wiesz 400km z silnika 2.0 to juz za duzo, bezpieczne w bokserze jest ok 290-300 km. ten to jest super zabawka na weekendowe wypady, a przy tej mocy nie traci trakcji i moc bardzo bezpieczna. ceny czesci w normie, dla upartgo moze sobie dla gratow z anglii sciagna c za 10 tysi calego na czesci.
Ale dzwiek silnika bokserka- niezapomniany