W Wiśle bardzo ciekawa sytuacja. Wczoraj został wypierdolony rzecznik prasowy, który pełnił tak naprawdę kilka funkcji, był jednym ze sprzątających bajzel po Meresinskim, siedział wtedy w klubie po 15h. Wiele razy bronił Wisły w przegrany sprawach, był też kibicem i tłumaczem trenera.
W tym momencie tę funkcję pełni nowa Pani, która wzięła się nie wiadomo skąd. Nie muszę dodawać, że jest zupełnie zielona temacie, na dzisiejszej konferencji pokazała, że to dla niej coś zupełnie nowego.
Dodatkowa zatrudnioną drugą Panią tłumacz.
Gdzie tu jakakolwiek logika?