Teraz okres na flądre. Kierat. Skrzynki po 30kg ryby plus skrzynka i lód. Ważą po 40kg. 15 ton ładunek. Skrzynki z garba na 10 sztapli. Po dwóch rejsach z rzędu cała nad trzeba palce prostować.
A ludzi do pływania brakuje.
To dawaj Wilku jakąś robotę ogarnę.

I zawsze możesz Teo sobie z jedna rybę do domu wziac?

Na legalu 5-10 kg fileta. A flądry ile chce.

filety -bardzo dobra ryba

Dorsze, teraz mizerne podobno

Pewnie po pewnym czasie nie da się już rady patrzeć na rybę, tylko chce się jakiegoś czerwonego mięcha

W Norwegii m.inn przy dorszach robilem. Mi sie nie nudzil co 2-3 dni dorszyk na obiad. Oczywiscie nie ma co porownywac norweskiego, a polskiego...

Sensei też na lądzie się czasem człowiek nadzwigał. Na siłowni też się tony przerzuca, ale jak zapierdalasz po ładowni na kutrze że skrzynką 40kg na fali. To całkowicie inne obciążenie.
Nogi i łapy w pizde dostają strasznie. Ale flądra kończy się tak z końcem marca to wtedy jest lżej.

A czym się różnią?

Zawsze jak zejdę z morza to, przez dwa tygodnie ryba smażona na obiad.

W Norwegii m.inn przy dorszach robilem. Mi sie nie nudzil co 2-3 dni dorszyk na obiad. Oczywiscie nie ma co porownywac norweskiego, a polskiego...

witajcie