Wiem że trochę nie na miejscu są takie komentarze bo chodzi o ratowanie życia. Ale serio jest jakieś usprawiedliwienie takiego postępowania? Matka dzieci to musi od zmysłów odchodzić. Żeby ryzykował jeszcze w celu zapewnienia im bytu.
Relacje pomiedzy nim a jego zona i dziecmi to jest ich prywatna sprawa. Byc moze go wspiera i mu pozwala. Nikt tego nie wie.
W himalaje na osmiotysieczniki nie wybieraja sie ludzie przypadkowi, z ulicy. Jest to grupa kilkuset osob na swiecie. Pomijam tych co telepia sie na Everest w wyprawach komercyjnych bo ich juz jest kilka tysiecy bodaj z tego co pamietam.
Jak w kazdej grupie znajda sie osoby bardziej sklonne do podejmowania ryzyka. Mackiewicz taki nie jest co pokazala decyzja chyba 2 lata temu o zaprzestaniu "szczytowania" 300m przed wierzcholkiem zdajac sobie sprawe, ze beda musieli wracac po ciemku. Sam rowniez ostro jechal po swoich wspoltowarzyszach pewnej wyprawy, ktorych musial ratowac bo podjeli zla decyzje. Zbyt ambitna, ryzykowna i poprostu glupia, co zakonczylo sie wypadkiem.
Jak w kazdej grupie zawodowej czy pasjonatow istnieje solidarnosc zawodowa. A szczegolna wystepuje w tak malej grupie, o takim stopniu zzycia i niebezpieczenstwa. Oni tam sie wszyscy znaja osobiscie. Jesli nigdy nie wspinali sie razem w jednej grupie to wpadali na siebie w obozach wyjsiowych pod konkretnymi gorami.
Revol i Mackiewicz wpadli tak na Bieleckiego pod Nanga kilka lat temu. Na tej wyprawie Bielecki cudem przezyl bo mial druga line zabezpieczajaca go do partnera. Pierwsza glowna, poreczowa ktora zakladal sie zerwala co nie mialo prawa sie zdarzyc. Spadl 80m w dol, rozjebal dlon.
Zauwaz, ze w kazdym materiale prawsowym czy filmowym himalaisci przede wszystkim mowia o soliddarnosci i niesieniu pomocy poszkodowanym jesli jest taka mozliwosc. Najezdzanie na kogokolwiek, ze przez niego teraz inni musza ryzykowac zycie jest chore. I kazdy himalaista ci to powie. Bo kazdy z nich prawdopodobnie bedzie kiedys potrzebowal takiej pomocy.
I wlasnie dlatego Bielecki teraz zapierdala na Nandze. I po czesci na pewno dlatego, zeby zmazac z siebie choc troche odium czlowieka, ktory zostawil w tyle Kowallskiego i Berbeke. Co juz bylo tu wspominane sensownie.