Tego fragmentu raczej nie dyktował Dawid.
Pamiętacie kamienicę, w której na warszawskiej Pradze, przed
eksmisją do nowego bloku mieszkał Balcerek z Alternatywy 4,
notabene jednego z moich ulubionych seriali z dzieciństwa? Tak
samo stara i… obdrapana była siedziba jednego z trzech największych
klubów w Rosji. Zadzwoniliśmy domofonem. Otworzył nam
gość z… kałasznikowem na ramieniu. Na dole było coś w rodzaju
recepcji. Tam kolejny człowiek, z karabinem leżącym na ladzie.
Winda była tak stara, że bałem się do niej wsiąść, i na trzecie piętro
dotarłem schodami. Długi korytarz, na podłodze pamiętające
chyba rewolucję październikową linoleum, tynk osypujący się ze
ścian. Syf i masakra.