Podsumowujac.
Wydaje mi sie, ze USA wygra z Brazylia i wygraja grupe.
Jest tez spore prawdopodobienstwo, ze wygramy nasza grupe (wystarcza nam do tego jeden set...), wiec polfinaly widze USA vs Serbia i Polska-Brazylia.
Brazylia gra taki piach, ze jezeli dojdzie do tego meczu to nie bedziemy bez szans. Natomiast jezeli przegramy 3-0 i bedziemy liczyc male punkty to z USA jestesmy bez szans. Powod jest prosty - nie potrafimy z nimi grac. 4 lata temu jako jedyni pokonali nas w turnieju. I takich meczow moglbym przywolac jeszcze kilka. Ich styl nam nie lezy. Po prostu.
Aha i do chuja! Serbowie nam sie nie podlozyli. Nie mieli w tym zadnego interesu. Wyeliminowac Wlochow? Przeciez ich stlukli. A z nami im sie gra ciezko. Jak ktos jeszcze raz powie, ze Serbowie kombinowali to znajde i kazdy wie co.
Nic nie trafiles.
A po drugie to trzeba byc slepym zeby nie widziec, ze wszyscy kombinuja i sobie wybieraja przeciwnikow.
Myslisz, ze dzisiaj usa to co? Zagrali na powaznie?
Podlozyli sie jak dziwki majac nadzieje, ze Polska ugra seta i na nas wpadna.
Od 4 lat nie jestesmy uznawani za scisla czolowke a ekipy przeciwne glupoie nie sa. Lepiej ujebac Francje i wpuscic Polske, lepiej ujebac Wlochow i wpuscic Polske.
A teraz lepiej znow na nas wpasc bo patrzac na potencjal zespolow jestesmy najgrsza ekipa w tej szostce co byla.