po 10 latach niepalenia dzisiaj mam nadzieję, że nie wróciłem do nałogu
Wprawdzie oglądałem tylko fragmenty Waszego meczu, ale tak się od czau do czasu zdarza, że przeciwnik ma dzień konia.
Są jeszcze co najmniej dwie inne możliwości.
Może piłkarze chcieli dodatkowo zarobić na jakiś większy prezent świąteczny...
A może Kura, powoli się u Was wyczerpuje sposób na drużynę w koncepcji Mamrota.
Ale o tym to chyba Ty lepiej się orientujesz.
A z paleniem...
Biczyk ma rację.
