przejebane mają w tej holandi
policjanci nie mają nawet pukawek
u betowca ten typ po 15 sekundach miałby dziurę w głowie

Chemioterapua ddp cisplatyna - cudowne przezycie. Idzie wykitowac od skutkow ubocznych. Nie polecam najgorszemu wrogowi.

i to nasz zawodnik

ciebie jeszcze nie zamknęli po tym co tutaj wypisywałeś po zabójstwie Adamowicza

Kaman kurwa!
powinni takich debili od razu likwidować , śmieciarka powinna po niego podjechać

ciebie jeszcze nie zamknęli po tym co tutaj wypisywałeś po zabójstwie Adamowicza

Moge powtorzyc swoja opinie o czlowieku.

Zacytuj konkretny wpis ktory nawolywal do nienawisci. Nie znajdziesz.

Nie ma znaczenia czy zywy czy martwy. Skurwiel to skurwiel, gwalciciel to gwalciciel, morderca to morderca.

Nie cierpie hipokryzji. A nasze spoleczenstwo przyzwyczajone jest do powiedzenia " o zmarlym tylko dobrze albo wcale".

I potem slyszy sie na pogrzebie jaki to on byl kochany, jaki dobry, jaki uczynny a wszyscy co tego sluchaja doskonale wiedza ze kawal skyrwysyna, maltretowal rodzine czy robil inne rzeczy ale nieee ciiii bo nie wypada.

komu kompotu ? laptopu ?
21 12
podobało się zaćmienie?

Mateusza Piskorskiego bylego prezydenta Wawy tez zaden sad nie skazal. Dorobil sie milionow, toczyly sie postepowania i sie sprawa rozeszla po kosciach jak to w naszym pieknym kraju bywa.

Przypominam tlumaczenia Piskorskuego skad ma taki majatek: znalazlem stare obrazy na strychu i okazalo sie ze sa bardzo duzo warte. Tlumaczenie w stylu Walesy, ze regularnie wygrywal w totka.

Nie bez przyczyny o wielu obecnych czy bylych prezedentach nie mowi sie, ze nakradli bo nie ma ku temu zadnych przeslanek. O Adamowiczu duzo wiadomo, o Karnowskim to samo. O prezydencie Olsztyna co molestowal i gwalcil tez szumia od 10 lat i wlis mu z gliwy poki co nie spadl.


Przykre ze czlowiek zostaje w tak brytalny sposob zamordowany. Wspolczuje rodzinie i przede wszystkim dzieciom ze przez taki koszmar musieli przejsc.

Ale Pan Adamowicz mial wiele za uszami i jego mi zal nie jest. Co nie znaczy ze skacze z radosci.