I stało się. Żniwa zakończone, wykopki zrobione. Jesienny czas odeszedł w nieznane, pozostali wspomnienia po czasie przeszłym i nadzieje na przyszły czas, ten co bendzie. Wybory pozmieniali wiele, Obrońca Nasz i wspomożyciel, Andżej L. został zastąpiony przez siły wroga, i ni ma pomocy, sam zasilił szeregi wszystkich Nas, sam bierze za łopate, i tak jak wszystkie My na roli robić bendzie. Zimowe wieczory zapadajo szybciej niźli świniak bulwe z koryta zeżreć zdonży, czas za czasem, minuta za sekundo, i ani sie obejżym jak już lato witać bendzie trzeba, i znowu ptaszki zaśwpiewajo swoim gromkim głosem, a wszystkie My wyjdziem na pole by powitać nowy dzień ;-)