i jak zakonczyla sie ta historia ? wysmiales ekspedientke ?
Pani ekspedientka na moje pytanie czy mają po prostu dobrą, prawdziwą ortezę stawu łokciowego, tutor na łokiec tenisisty i ortezę na bark, odpowiedziała, że oczwyscie, wszystko z atestami itd., po czym podaje mi opaski z Chin/Tajwanu, które kosztują po kilkanaście zł.
Cena 300 zl za jedną jest stąd, że refundacja nfz jest bodajze do takiej kwoty, pacjent placi 10 procent, czyli 30 zł, a Pani ekspedientak bierze za taki cos co kosztuje 16 zl, 300 zl. W takich sklepach, starsi ludzie, kiedy maja zlecenie na wyrób ortopedyczny, po prostu ufają ekespedientce, wszak to sklep z wyrobami medycznymi, a to, ze na pudelku chińskim jest jakaś naklejka polska, to juz inna sprawa.
Polscy Janusze Biznesu.