wygrywając puchar zaczelibyśmy od 2 rundy i to jest duży plus, 2 tygodnie później i szansa na uniknięcie dalekiego wyjazdu

Tazen miotasz się w zeznaniach. Dzisiaj piszesz Lechia x3 win i jest Mistrzem Polski.

Wczoraj pisałeś, że będą gubić punkty na potęgę.

gdybym z pary lechia legia mial wybierac ktory zespol bedzie sie ukladal po mistrza to stawiam wszystko ze to bedzie legia

widzialem to juz nie raz ze pod koniec sezonu

co do piasta to wziac wszystko w sensie zdobyc duzo punktow tak? bo wygrac ligi to oni nie wygraja, jak bedzie trzeba to przegraja w ostatnim meczu z kobylanka kobylankowice dolne
badzmy powazni

Smutne Waldki spokojnie mogą się włączyć w walkę o mistrza. Wygrywają z Probierzami (całkem realne), w sobotę remis w Gdańsku i mają już tylko -2 punkty.

Zakładając sportowe rozstrzygnięcia gubią.

Alternatywny scenariusz napisałem po tym co wrzuciłeś od Stanowskiego.

Piast ma o tyle przewagę, że nie musi z nikim kręcić - sportowo są w stanie ojebać każdego, chyba że przyjdzie standardowy ligowy kryzys i seria porażek których nikt nie rozumie. Ale piłkarsko wciągają całą ósemkę.

Dwie najbliższe kolejki powinny zdecydować, chyba że będzie ulubione macanie po jajkach.

Legia jest sama sobie winna za wczoraj, bo grali w drugiej połowie na remis i to się zemściło.

W Piasta szczerze wszystko nie wierzę, mimo że grają solidnie, zaraz przytrafią się dwa mecze bez zwycięstwa i mleko rozlane.

Obrona Lechii przy tym składzie personalnym w końcu zaczyna grać tak jak powinna, co będzie nadto widoczne w sobotę.

L ma już ten słabszy mecz za sobą, nie wydaję mi się, że mogą to spierdolić.

Nie wierzę w MP dla drużyny w podstawowym składzie z Augustynem i Nalepą.

Mi się wydaje, że wszystko zależy od nastawienia Legii w Gdańsku. Jak wyjdą by bronić, to 1x jak w mordę strzelił, Lechia ma sporo farta i może coś wcisnąć przypadkiem.

Jak Legia wyjdzie ofensywnie by po prostu wygrać to Lechia nie ma za wiele argumentów by się obronić - co zresztą ostatnio Legia pokazywała od zwolnienia Pinto, że u siebie jak przejmą kontrolę i pograją z przodu to spory popłoch sieją.

I Sobiechem na szpicy.

my sie tu jaramy kto z kim, kto jaka forma i gdzie moze zgubic punkty a wcale bym sie nie zdziwil gdyby juz tabela koncowa byla ustalona
przynajmniej gora

Filantrop nie wygląda na takiego co by umił ustawić tabelę na 4 kolejki przed końcem.

Odnośnie Panienki, to ciekawe kogo posadzi na L, bo Michalak pewnie zagrał najlepszy mecz w barwach Lechii, plus pierdoły o udowodnieniu czegoś byłemu klubowi itd. Flavio przecież nie posadzi, padnie na Haraslina, Quinc?

Mnie się wydaje, że Rudy będzie chciał grać z kontry i zostawi pole do ataku pozycyjnego Legii.

A na grę z typowej kontry najlepsza byłaby chyba trójka:

Haraslin --- Paixao --- Michalak

Największym problemem Lechii jest mega krótka ławka. Wysypał się Arak i nie ma nikogo na zmianę.

a Stanowski znowu kręci gównoburze na twitterze, że tez mu się chce, tym razem o tym kolesiu który pochwalił się zdjęciem w koszulce Legii na sektorze Lecha i mu ją skroili

I dobrze kurwa zrobili. Już wcześniej też jakiś zawodnik z Lechii wrzucał na fb zdjęcia z sektora Lecha. Nie zdążył wyjść z meczu i już był namierzony. Później na Lechii nikt się nie chciał do jełopa przyznać i pisali oświadczenia, że kolo już dawno persona non grata.

Taki sam zjeb jak ci po montessori co to jak im się pracować nie chce to mogą iść spać. Świat produkuje debili a później gównoburze, bo koleżka barwy stracił.

stanowski na siłę kręci już te aferki, porusza dosłownie KAŻDY kontrowersyjny temat i w każdym idzie pod prąd

największy twitterowy zjeb w tym kraju

już parę tygodni temu ładnie ktoś kretyna dojechał, że jako wielki fan hiszpanii powinien trochę popłakać nad losem przyjezdnych z europy na mecze pucharowe, którzy wielokrotnie spotykali się z miłym przyjęciem ochroniarzy-kibiców i policji

ale oczywiście nie pasowało do tezy klauna, więc blokował, klasycznie, daje się wykazać tylko amebom i swoim klakierom, jak ktoś wytknie mu coś celnie to zamyka japę i ucieka

Ale 4 mln przychodu rocznie robi. Przecież nie "pracuje" dla idei.

No smykałki do biznesowania nikt mu nie może odmówić, wie co się sprzedaje i wie jak siebie promować, robi to przez kontrowersje i jak widać mega skutecznie, bo nas wkurwia. Zresztą dziennikarsko też jeśli chciał, to potrafił. No i kontaktowo chyba najmocniejszy w kraju, mało kto mu odmówi. Chociaż dzisiaj przez zarobkowanie pewnych tematów nie porusza i pewnych spraw nie krytykuje, bo ma tam źródełko kasy. Dziś widać czuje się mocny, bo faktycznie jest w stanie wyznaczać niektóre trendy i gnoić pewne sprawy.

Największy dzban "elity" pismaków to niezmiennie Włodarczyk. Jemu można odmówić wszystkiego, oprócz farta i krążenia wokół wszystkich by robić karierę i udawanie kolegi. Jego saga z Arką czy totalna błazenada z konferencją i imprezą stsa (nie tylko jego) to podsumowanie błazna.

A o co chodzi z włazodupem Włodarem i imprezą Juroszka?