Niech będzie pochwalony pan nasz Jezus Chrystus Koło Szeherezady przechodziłem i patrzę stoi ta kobita. Tak jakoś biednie wyglądała, a ja w Boga wierzę, to żal mi się jej zrobiło. No to mówię, pójdziesz ze mną, tu niedaleko do Wielkiego Ryśka. Rysiek ma melinę, całkiem niedrogo bierze. Śledzia można tam kupić i czarne. To jego teść, to on takie robi, że to lepsze niż szynka. Ja wolę. To wypiliśmy tam pół basa z nią i z Ryśkiem i ona mówi, że ma dzieci. Duże? pytam. A ona mówi, że no jedno cztery, drugie dwa To miałem akurat te pieniądze, co dostałem jak wychodziłem, to dałem. No niech kobita kupi jakieś pomarańcze tym dzieciom. Ty, ja potem wchodzę do Starego Mordziatego. on też ma melinę, tylko droższą. Ja patrzę, a ta kurwa tam z tym Starym Mordziatym siedzi i wódkę pije. no pół litra tak do połowy już odpite. To ja mówię: To ja po to ci dałem pieniądze, żebyś dzieciom pomarańcze kupiła mówię,a ty tutaj na melinie z pijakami wódkę pijesz?No to ci mówię, to tak jak stałem, tak ją jebłem młotkiem, no takim fest półtorakilowym. No ze łba nie było co zbierać&wyrwałem chwasta (Częstuje się papierosem od Franza). Jednego zapalę A tu w więzieniu to się bali ze mną pod celą siedzieć. Buntowały się gary jebane. A jeden taki Zięba Karol, to się, kurwa, wszędzie chwalił, że się, kurwa, niczego nie boi. To ja pytam go, bo przedtem z nim tutaj siedziałem: Jak to, Karolku, niczego się nie boisz? Bo ja w Boga wierzę. A papieża? To on mówi, że jakby go na długość ręki dopuścili, to by zajebał Ojca Świętego. Mówię: A jakbyś dziecko byś miał? To on mówi, że by dzieciaka wziął i na żywca przez główkę do drzwi przybił, takim gwoździem To ja sobie myślę:To po co taki człowiek żyje? Po co taki człowiek żyje, jak ten chwast? Wyrwałem chwasta, ale że była już cisza nocna, to nie chciałem wołać klawisza, to zameldowałem przy misce