ktorys z pilkarzy bodajze Szamo pisal w ksiazce jak Majewski, niby wielce nowoczesny trener prowadzil jakies zajecja i przyniosl na nie laptopa, wtedy byla to rzadkosc u polskich trenerow, i czyta z niego niby jakies schematy, po czym po pol godzinie wlacza sie dzwiek... startu windowsa,heh