Moja ocena jest taka.
Na pewno Krychowiak.
Było go widać i grał to czego od niego oczekujemy.
Należy jednak pamiętać, że przeciwnik dał mu tak grać jak lubi i miał na takie granie stosunkowo dużo miejsca.
Z kimś lepszym i lepiej poukładanym taktycznie, może być gorzej.
Co by nie mówić o Lewandowskim i jego żonie, to jednak widać w jego zagraniach tę klasę.
Zawsze ma trudno, bo jest kryty przeważnie z podwojeniem.
Często się zatem cofa, żeby wyciągnąć obrońców, ale ma w sobie to "coś".
Cel osiągnięty, zobaczymy co dalej.