- Mój plan był taki, żeby zostać w Wiśle i powiedziałem to oficjalnie. Chciałem czteroletniego kontaktu. Natomiast gdy zablokowano mój transfer do Chievo Werona, a później do Slavii Praga, uznałem, że nadszedł ostatni dzwonek na zmianę barw klubowych
Czyli co: chcial zostac i kontrakt na 4 lata, ale jak zablokowali transfer (ktorego i tak nie chcial przeciez) to jednak stwierdzil ze odejdzie ?
Czegos tu nie rozumiem
Takie przywiązanie do klubu, co pół roku czekał na ofertę, ale jakby co to chciał zostać.
Najlepsze to o tym, że nie miał co do garnka włożyć, po pobycie w Chinach.
Wiemy jak było, ale to raczej młodzi piłkarze jak Lis nie mieli faktycznie w późniejszym czasie bo nie zdążyli zarobić.