Borek zwariował
Coraz więcej w mediach mówi się o możliwych przenosinach Arkadiusza Milika z Napoli do Juventusu. Ten temat poruszono również w programie "Misja Futbol - Dogrywka".
Według wcześniejszych doniesień Milika uważnie obserwują działacze mistrzów Włoch, którzy szukają następcy dla Gonzalo Higuaina. Polak - obok Mauro Icardiego i Gabriela Jesusa - jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do wzmocnienia "Starej Damy".
Mateusz Borek jest wyraźnie podekscytowany ewentualnym transferem 26-latka. Zdaniem dziennikarza Milik mógłby w stolicy Piemontu grać na takiej pozycji jak Robert Lewandowski w Bayernie Monachium.
- Ja myślę, że w Juventusie Turyn, który jest drużyną ofensywną i tworzy sytuacje, to Milik spokojnie 15-18 bramek w sezonie jest w stanie strzelić, nawet jeśli nie będzie w każdym meczu pierwszym wyborem. Wygląda na to, że byłaby to pozycja Roberta Lewandowskiego - ocenił.
Jednocześnie Borek wyraził przekonanie, że Juventus może pozyskać reprezentanta Polski za mniej niż 32 mln euro. Kluczowym czynnikiem w tym przypadku ma być nadciągający kryzys finansowy.
- Dziś przy mądrym rozegraniu tematu przez menedżera mogę sobie wyobrazić scenariusz w dobie pandemii koronawirusa, że Milik przejdzie do Juventusu za mniejsze pieniądze, niż gdy przenosił się z Ajaksu do Napoli - dodał.
- Nie oddadzą go za mniej niż 30 mln euro? Poczekajmy. Spadają ceny, zapomnijmy o transferach za 100 mln euro i gigantycznych pensjach - zaznaczył.
- Fajnie, że rozmawiamy o gigancie ligi włoskiej, który chce wziąć chłopaka po dwóch ciężkich kontuzjach - zakończył.