ze mnie taki smakosz łyskaczów że wszystko tak samo smakuje bo i tak piję z colą
I tak sobie teraz pomyślałem że może źle proporcje układam dlatego nie dostrzegam żadnej różnicy.
Robisz ten sam błąd co ja z winem prawdopodnie. Ja też próbowałem win z niskiej czy średniej półki i mówiłem, że nie dobre. Dopiero jak podczas ostatnich wakacji w Toskanii kupiłem wino z małej winiarni to powiedziałem, że to wino jest dobre. I pachnie nawet.
No ale nie kosztowało 20 zł
O ile taką butlę wina jesteś w stanie zrobić z żoną podczas jednego wieczora i finansowo to wychodzi tak średnio to już butelka whisky wystarcza na dłużej.
No chyba, że się chcesz tylko napierdolić a nie smakować alkohol to pytaj Fortego co tam w bramie najlepiej wchodzi