Moim zdaniem rakiety, które uderzyły w Przewodów były rosyjskie. Szansa na to, że ukraińskie rakiety obrony przeciwlotniczej uderzą w wiochę, która ma współrzędne takie jak Kijów i Lwów to jest jak trafienie szóstki w totolotka, albo nawet i mniejsze.
Tu jest dowód na to, że rosyjski sołdat pomylił się i zamiast skierować rakiety na Kijów i Lwów, skierował je na Przewodów:
https://kwejk.pl/obrazek/3940226/zagadka-geograficzna.htmlTo nie było celowe ze strony Rosji. Po prostu Rosja atakowała aż 100 celów i rosyjski sołdat jak wpisywał dane do systemu to dostał oczopląsu i walnął się. Źle wpisał dane i rakiety uderzyły w Przewodów zamiast w Kijów i Lwów. Duda zadzwonił do Bidena z pytaniem co robimy, a Biden odpowiedział mu żeby nie eskalować konfliktu i żeby powiedzieć, ze to ukraińska rakieta. I w sumie słusznie bo ani Polska, ani USA nie chcą być w stanie wojny z Rosją, a to nie było celowe działanie ze strony Rosji, tylko pomyłka. Rosja też nie chce być w stanie wojny z NATO. Pozostał tylko Zełenski, ale dziś Biden rozmawiał z nim telefonicznie i pewnie powiedział mu żeby wziął to na siebie, a w zamian USA wyślą Ukrainie lepszą broń. No i dzisiaj widzieliśmy w mediach, że Zełenski nie jest już taki pewny, że to nie były ukraińskie rakiety.
Oczywiście matoły z KonfedeRosji i od Brauna będą to wykorzystywać, będą domagać się przeprosin od Ukrainy i będą ujadać na Ukrainę. Osobiście myślę, że Biden prawidłowo rozwiązał tę sprawę bo eskalacja konfliktu nie jest nam potrzebna.