Jeśli mogę to taką małą ciekawostkę przytoczę. Takie wydarzenie z historii Calcio bardziej.
Miał być kiedyś wykład o Nereo Rocco, ale będzie o jego podopiecznym, którego charakter owy trener miał spróbować ujarzmić.
Do sedna, więc...bo na fejsach przypominają, że dziś jest rocznica śmierci takiego piłkarza jak Gigi Meroni.
Był to prawoskrzydłowy Torino. Ostatni mecz zagrał 15 października 1967roku. Toro wygrało z Sampdorią 4-2.
Ale nie sam mecz kibice we Włoszech zapamiętali najlepiej, a to co stało się po spotkaniu. Po 18 latach od największej tragedii w historii Calcio (katastrofa na wzgórzu Superga) kibice Torino otrzymali kolejny cios.
A nawet ten cios zadali...
Meroni namówił swojego kolegę z zespołu Polettiego, aby poszli jeszcze do jakiegoś lokalu. Gdy przechodzili przez ulicę, wracający po meczu kibic Torino Attilio Romero potrącił swoim Fiatem obu piłkarzy. O ile Poletti wyszedł bez większego szwanku, o tyle Meroniego wyrzuciło w górę i spadł na przeciwległy pas, gdzie wpadł pod koła innego samochodu, który go jeszcze kawałek wlókł.
Attilio Romero jest rozdygotany i całkowicie załamany. Ludzie pocieszają go i mówią mu, że całe zdarzenie to nie jego wina. Przecież Meroni i Poletti przebiegli w miejscu, w którym nie było ani sygnalizacji świetlnej, ani pasów. Młody student jeszcze kilka godzin wcześniej oglądał zwycięstwo Torino nad Sampdorią. Miał karnet, nad łóżkiem powieszony plakat Luigiego Meroniego. Tego samego, którego przed chwilą potrącił.
Co się okazało piłkarz przeżył wypadek, ale na karetkę się nie doczekano, więc inny kierowca zawiózł go do szpitala. W szpitalu okazało się, że pomimo wielu złamań (złamana miednica, obie nogi, zmiażdżona klatka piersiowa) Luigi przeżyje, ale o piłce może zapomnieć. Późnym wieczorem okazało się, że jednak urazy głowy i narządów wewnętrznych były zbyt duże. Gigi Meroni zmarł.
Ciekawostką jest też fakt, że w 2000 roku Prezydentem Torino został...Attilio Romero. Był nim do 2005 kiedy to Toro zbankrutowało.
A inną ciekawostką jest fakt, że pilot samolotu, który się rozbił na wspomnianym wzgórzu Superga nazywał się Pierluigi Meroni.
PS wiem, rozpisałem się trochę i znowu nikt nie przeczyta, może poza Przyjacielem Burbim!
Edited by Akhu (15/10/2020 17:39)