https://www.facebook.com/Nieobiektywny-kibic-172539973147970/ “Zbyt mocno polubiłem styl życia, który wiązał się z posiadaniem pieniędzy. Chciałbym cofnąć się w czasie i uderzyć młotkiem w głowę tego młodego chłopaka żeby zrozumiał jakie ma szczęście i docenił to. Kiedy byłem kontuzjowany i nie mogłem poczuć podniecenia z powodu braku adrenaliny, które dawało mi boisko to stawiałem na hazard. Im wyższa stawka, tym więcej jej sobie dostarczałem.
W 2011 roku, kiedy miałem 23 lata moja kariera zaczęła się wymykać spod kontroli. Koło 3 w nocy udałem się pijany do jednego z londyńskich kasyn. Byłem zbyt wstawiony żeby usiąść do stołu, ale pomyślałem sobie wtedy, że ruletka to nic trudnego, przecież musisz wybrać tylko: czarny, czy czerwony?
Po 90 minutach straciłem 400 000 funtów. Nie miałem tych pieniędzy, limity na moim koncie były dawno przekroczone. Pomyślałem sobie, że jeśli się nic nie wydarzy to będę bankrutem. Zataczałem się i próbowałem otrzeźwić zimną wodą. Za chwilę jednak miałem już w kieszeni od kasjera kolejne 50 000 funtów w żetonach”.
Nicklas Bendtner w wywiadzie dla The Guardian
Duńczyk przez lata swojej kariery mocno zapracował sobie na łatkę piłkarza, który na własne życzenie zaliczał kolejne niepowodzenia. Alkohol, hazard, sponsorskie afery oraz bójki w pewnym momencie stały się jego codziennością. Częściej mogliśmy czytać o jego pozaboiskowych wybrykach, aniżeli o jego dokonaniach w kolejnych klubach, w których grał.
Arsenal, Birmingham, Sunderland, Juventus, Wolfsburg, Nottingham Forest F.C., Rosenborg, FC København to drużyny, które zaufały krnąbrnemu Duńczykowi. Niejeden piłkarz na świecie chciałby mieć taką karierę jaką miał wychowanek Kjøbenhavns Boldklub.
Z perspektywy czasu każdy kibic zastanawia się jakim cudem otrzymał on aż tyle szans.
Wojciech Szczęsny w jednym z odcinków Foot Truck wygłosił ciekawą opinię na temat Duńczyka: “To jeden z najinteligentniejszych chłopaków z jakimi grałem. Teraz Nicklas jest grzeczny, poukładany, wszystko super, jest w dobrej formie fizycznej i super inteligentny chłopak. Następnego dnia otwierasz gazetę, a tam piszą, że Nicklas po pijaku jechał pod prąd. No i o co chodzi? Nie wiem. On ma jakieś dwie osobowości"
Kibice Arsenalu zawsze będą mu pamiętać bramkę strzeloną Tottenhamowi w 2007 roku. Uczynił to zaledwie kilka sekund po tym jak zmienił Emmanuel Eboué. Jego wyjścia w powietrze przy strzale z głowy, nie powstydziłby się sam Cristiano Ronaldo. Bramka ta dała zwycięstwo The Gunners w prestiżowych The North London Derby.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o Lorda Bendtnera. Mimo dopiero 32 lat jest już na peryferiach wielkiej piłki. Drugiego takiego ancymona ze święcą szukać. Balotelli nawet do pięt mu nie dorósł, jeśli chodzi o pozaboiskowe wybryki.