nie wiem czy ktos pamieta moj wakacyjny alkoholowy topick jak to brzuchacilem na weselu laski i konkursy wygrywalem wszystkie i nie chcieli mnie juz wiecej dopuszczadc....
dzis byly otrzesiny kociaczkow z I roku na wsizie ( pozdro Al Capone
)
byl Big cyc, a raczej Skiba, który prowadzil cała imprezke
no i zalapalem sie do glownej imrezy, taka dzaga co jako skiby "powierniczka" patronowala mu, czerwne buty z kolano, dekolt po pępek itd aaa i i rokez z włosow poprosila mnie do konkursu głownego, tzn zglaszalem sie jak wszyscy pod sceną, ale mi sie przydazyl ten zaszczyt scisnąc ją za prawego posladka
od razu skiba zobaczyl ze ze swoim ma do czynienia, zostalem czarnym koniem na koncu rozgrywek, rozebraly mnie babki z koszulencji zalozyly takie homonto świecące ala disko - polo daly definka, zapuścil skiba CZARNE OCZY no i porwalem tłum
cała sala skandowala Szczypior szyczypior, no i wygralem głowną nagrode - zajebanie za barem
hehehe
to sie nazaywają przygody, troszke przetrzezwialem ale wstaje o 8 bo trzeba powrcocic d domu na wikend,
pozdrov