"Minęło prawie dziesięć lat od mojego debiutu w barwach „Spurs“. Przez każdy rok wy - kibice - okazywaliście mi całkowite wsparcie i miłość.
Dlatego też boli mnie czytanie niektórych komentarzy, które pojawiły się w tym tygodniu, kwestionujących mój profesjonalizm.
Choć nie będę zagłębiał się w szczegóły tej sytuacji, chcę wyjaśnić, że nigdy nie odmówiłbym i nigdy nie odmówiłem treningu. Jutro wracam do klubu, zgodnie z planem.
Nie zrobiłbym nic, co mogłoby narazić na szwank moje relacje z kibicami, którzy udzielili mi tak niesłabnącego wsparcia podczas mojej pracy w klubie. Zawsze tak było, tak jest i dziś,
Harry "