Aż się wkurwiłem po tym zdarzeniu.
Piłka już ponad metr po odbiciu, a ten wali z dyńki Maika.
A komentatorzy aż się spuszczali z zachwytu, jaki ten Śpiączka bojowy.
Ale co miał robić, jak w planie na mecz, trener im kazał wyeliminować dwóch środkowych obrońców przeciwnika.
A Nawrocki, pęknięta kość policzkowa i czeka go operacja, co najmniej 6-tygodniowa przerwa, a później granie w specjalnej masce.
Poza tym, pewnie zostanie mu na jakiś czas uraz psychiczny przy każdym wyskoku do piłki.
Taka ta nasza piłka.