Taka ciekawostka osobista, notuj wHiTe.
A'propos wysokości.
Byłem kiedyś za młodego w zimie na obozie ( nie sportowym) w Zakopcu.
Podczas wycieczki na Morskie Oko grałem - chyba jako nieliczny na świecie - w piłkę na jeziorze, bo było zamarznięte, a były to czasy kiedy jeszcze nikt nie walczył o ochronę klimatu przed ociepleniem.
Nie wiem skąd jakiejś ekipie chciało się tam targać piłkę od Łysej Polany, ale fakt faktem że graliśmy.
Ale gdzie tu o tej wysokości?
Graliśmy w podwórkowej konwencji do sześciu bramek.
Prowadziliśmy 5:0 i nas przytkało, bo w efekcie przegraliśmy 6:5.