Nie oglądałem tego meczu w całości, ale ciekawe spostrzeżenie taktyczne jednego z dziennikarzy.
"W teorii mecz lepiej dla Interu zacząć się nie mógł. Paryżanie rozpoczęli przecież spotkanie od... kopnięcia piłki w aut.
Ale tylko w teorii,
bo to po prostu sprytny plan PSG na wyprowadzenie przeciwnika w pole.
Jak się bowiem okazuje, większy pożytek jest z założenia wysokiego pressingu, gdy rywal wznawia grę wrzutem z autu na wysokości własnego pola karnego, niż z zawiązania akcji ofensywnej na własnej połowie.
Genialne w swojej prostocie."
Teraz tylko patrzeć, jak drużyny które muszą grać atakiem pozycyjnym, zaczną wywalać piłkę w aut na połowie drużyny broniącej, żeby od razu wyżej atakować, a nie wymieniać po 500 podań wszerz.