dzięki
mielone no było już slabo (500 cipsów). Ale wtedy zadzwoniłem do mojego ziomala - Gusa
Przedstawiałem mu sytuacje na stole a on mnie instruował jak to rozegrać. Dzięki temu się odbiłem
a tak troche bardziej serio to to jest właśnie piękno pokerka. Dopóki masz w ręku choćby jeden żeton, tak długo masz szanse na zwycięstwo. I podobnie w drugą strone. Nie ma tak wielkiego stacka, ktory by gwarantował w 100% ostateczną wygraną.
th0mas, ja nie oglądałem turka do końca. Możesz mi powiedzieć, czy ten
Charon1981 wygrał?? w sumie trudno mi sobie wyobrazić, aby mógł nie wygrać mając aż tak gigantyczną przewage, no ale to jest poker, więc wszystko mogło się wydarzyć