Noo właśnie...

Pamiętacie swój pierwszy kupon?

Mój to rok 1998, jakoś kwiecień-maj, STS, miałem wtedy 14lat, przyjmowali wtedy zakłady od takich gówniarzy

mecz Brazylia - Urugwaj (chyba towarzyski) oczywiście postawiony, a jakże inaczej, za MEGA stawkę 2zł na Brazylię , do wygrania bodajże bagatela 2,30zł i co?? i już wtedy 1 ostrzeżenie - bierz spowrotem kasę i już tu nie przychodź , nie wchodź w to bagno - zwrot, mecz się nie odbył, ale co tam zbliżały się MŚ we Francji i pierwszy wygrany zakład

a jakie były Wasze pierwsze kroki?

Dobry temat
Mój pierwszy zakład był Wygrany .
Był to mecz Ligi Mistrzów sezon 2001/2002 AS Roma-Real Madryt 2 kurs ok 2,5 stawka 5zł (wynik 1:2)

ja swoj pierwszy kupon zagralem jak mialem 16 lat czyli 11 lat temu Pamietam ze obstawiałem lige mistrzow ( faza grupowa) i polecialem po nazwach czyli zagralem na kluby, ktore wtedy byly na topie Juventus, Real, Barcelona i cos tam jeszcze W kazdym razie zagralem za 10 zl i do wygrania mialem 30 Wszystko weszlo jak w maslo ... i pamiatam ze pomyslalem wtedy ze bukmacher daje pieniadze za darmo i nie bedzie problemu z dalszym wygrywaniem Pozniej niestety juz tak kolorowo nie bylo ale z czasem moj styl gry ewoluował (hehe ) i po kilku latach zaczalem grac grubo

Sezon 99/00, któryś z meczów Stomilu. Przed wejściem na stadion rozdawali ulotki STS Po meczu poszedłem i obstawiłem, za 2 PLN oczywiście Taśma złożona z kilkunastu zdarzeń, wtopiona jak łatwo się domyślić Nie zraziło mnie to jednak do kolejnych prób.

Ja zaczynalem od toto ligi jakies 15 lat temu, teraz 28 na karku, pozniej sie dowiedzialem, ze jest cos takiego jak bukmacher i szok!! Mozna sobie wybierac mecze jakie sie gra??? No to jestem bogaty sobie pomyslalem heheh sen o bogactwie minął szybko

no to ja jakoś też sezon 99/00 z przyszłym szwagrem pojawiłem się w STSie w normalną sobotę kiedy grały wszystkie ligi, pokazał mi co i jak, za 2 zł chyba z 80 do wygrania wszystkie mecze ładnie wypisane w notesiku ołóweczkiem sprawdzane co 10 minut na telegazecie 820 wyniki i kupon przegrany sromotnie, pamiętam że na bank obstawiłem wtedy Bayern i Real, też poleciałem po nazwach.
Potem odkryłem under i over to już myślałem że nie ma bata żeby na tym ostrej kasy nie trzepać jednak był

Zaczynałem od piłkarskiego totka - to chyba jeszcze w podstawówce - liga angielska i polska, a do tego Studio S-13

Potem pojawiły się buki, ale pierwszego kuponu nie pamiętam - na pewno taśma jakaś. Przypominam sobie za to, że miałem zajebisty "system" na tenisa - mianowicie w przypadku turnieju na mączce obstawiałem wszystkich graczy o hiszpańsko brzmiących nazwiskach. Raz weszło, ale na ogół jeden mecz zawalał

Ech to były czasy... W poniedziałek do STS-u po ulotkę, a potem rozkminka cały tydzień w szkole z kumplem nad tabelami...

Pamiętam za to pierwszy typ podany na forum - styczeń 2004: Chester City w Leigh po kursie 1,66 - IZI WIN 6:2

moj pierwszy to wybory prezydenckie 10 lat temu pawlak lepszy od olechowskiego jakoś tak

Mój pierwszy kupon został postawiony (sprawdziłem datę) w sts 18 kwietnia 2000 roku.
Jako, że myślałem wtedy, że można grać tylko dokładne wyniki (hehe) wybrałem jakiś na pałę z ligi mistrzów.

Postawiłem więc singla że Bayern wygra z FC Porto 2-1, za 2 złote oczywiście.

Wynik:

Bayern - Porto 2-1
1:0 Paulo Sergio 31
1:1 Jardel 89
2:1 Linke 90


Tak się zaczęło moje obstawianie. od trafionego correcta

98 rok, STS - 6-7 spotkań, jedno pudło z NBA, byłem strasznie zdziwiony że nie weszło
Wcześniej tak jak Wychowany, liga polska i angielska, jeszcze wkolekturach totolotka, stemplowane z banderolą

'97 STS na Maja.
poszedł kupon z 5czy6 zdarzeniami. Pamiętam że w ost chwili dorzuciłem Fener z Turcji i oczywiście tylko to nie siadło.
Stawka 5zł do wyjęcia 60 czy 70zł

Wcześniej w Lotto kupony weekendowe(nie pamiętam jak się to nazywało ale było 13zdarzeń- raz miałem 10)

Pierwszy kupon Totomix 6 meczy z UEFA. Kupon za 2zł do wyjęcia 12zł - oczywiście trafiony następne kilkanaście przegrałem

Niestety nie pamiętam który to był rok.

Nie pamietam roku ale to bylo wtedy gdy siarka tarnobrzeg byla w 2 lidze Kupon zlozony z kilku soptkan z dosc wysokimi kursami Z 2 zł do wyjecia okolo 4 tys i to odwieczne pytanie Co tu moze nie wejsc same pewniaki hehehe

8 kwietnia 2003 rok
Koledzy mnie namowili zeby isc do Toto-mixa to poszedłem. Liga Mistrzów, taśma za 2 złote do wygrania jakoś ze 30 pln. Jeden mecz nie wszedł, Milan nie wygrał z Ajaxem na wyjeździe(0:0).

Liga polska i angielska, kiedyś trafiłem 12 na jakiś eliminacjach MŚ czy ME, już wydawałem tą górę kasy, a tam wygranej było jakieś 3 zł z groszami U buka jakoś koło 98-99 roku, ale dokładnie nie pamiętam, sam nie wysyłałem, bo nikt by mi nie przyjął

liga wloska, 7 meczy, nie weszly 2 - poszedlem do kolektury i nie wiedzialem dlatego nie chca mi wyplacic za mecze, ktore trafilem

1997 jadąc na gryla do rodziny po drodze spotkaliśmy wujaszka który jechał puścić kupon i mnie zabrał pamiętam ze lazio mi wywaliło cały kupon sponsorowany przez wujka

nie pamietam mlody bylem ale pamietam tylko tyle ze kreslilo sie w toto i bylo malo zdarzen i kreski sie stawialo kolo numeru ;]Pieknie bylo.Ale pozniej 5-6 moze dalej lat temu jak byly pojedynki w Nba cos konkretnego i super kursy.Troszke hajsiku sie wypłacalo a pozniej koles splajtowal bo razem z takim mini barem mial i co dwa dni hajs wyplacal .

Październik 2001 Toto-Syf

Na początku chyba jak każdy byłem dwuzłotowiczem.Preferowany system grania:po nazwach + "faworyci" Składak bodajże 14-zdarzeniowy.Trzynaście wlazło , uwaliła Valencia , mecz P UEFA w Warszawie na Legii (1-1 ;Karwan,Ilie)
PECH chciał , że za trzecim bądź czwartym podejściem trafiłem mega taśme (AKO ponadz 300 ) 2zł---->ponad 600zł.Dwudziestu lat wtedy nawet nie miałem , chyba nie muszę pisać jak na mnie podziałały te pieniądze.
Tak to się zaczęło.

U mnie się zaczęło w okolicach sezonu 04/05. Pierwszy kupon za 4 PLN składak ukraińsko-rosyjski - zonk ;-) Potem przyszedł czas na "magiczny trypel" - dwa spotkania z MLB + peffka z tenisa. Grało się za dyszkę, wyjmowało koło 50 PLN nawet z niezłą skutecznością.