Witam. Mam problem z plecami. Otóż 3 dni temu poparzyłem sie na działce i od tego czasu niemiłosiernie mnie pieką i bolą. 4 godziny bez koszulki i bez filtru zrobiło swoje. Próbowałem już linomagu, i panthenolu ale nic nie pomaga. Może zna ktoś jakieś inne domowe sposoby na oparzenia. Byłbym wdzięczny za pomoc !!

Pozdro

Kwaśne mleko [?], najprawdopodobniej Jeżeli masz trochę czasu to najlepiej przejdź się do lekarza (ogólny chyba wystarczy), możliwe, że jakieś kremy nawilżajaće również pomogą, poszukaj może w `necie coś o tym piszą.

Kup sobie maślanke i niech ktoś ci plecy wysmaruje nią powinno pomoć

A okład z młodej piersi? Może to pomoże, daj Boże.

Też niedawno miałem to samo - niestety nie da się tak, żeby nie bolało i nie piekło.

Kilka dni trzeba się pomęczyć.

A różne sposoby typu mleko, czy kremy niewiele (choć odrobinę pewnie tak) pomogą.

Nie pomogą i najlepiej nie doradzać nikomu sposobów typu "na 3 zdrowaśki do pieca".

Jezeli nieskuteczny jest Panthenol to najpewniej masz oparzenie II stopnia (IIa) i konieczne bedzie zastosowanie opatrunków ze specjalnym środkiem na oparzenia.
Mnie do głowy przychodzi maść "Dermazin" ,ale aby takową otrzymac musisz udac sie do Pogotowia lub na Izbe Przyjeć szpitala.
Strajkami słuzby zdrowia w Polsce się nie przejmuj ,oparzenie zawsze kwalifikuje sie jako przypadek wymagajacy pilnej interwencji ,wiec nie powinni odmówić Ci pomocy.

Powodzenia i napisz co z Toba sie dzieje.

Pozdrawiam

amk

Panthenol jest nie skuteczny bo kolega pewnie spil cala smietanke . Jesli pierwszy raz otworzyles plecki w tym toku na slonce to polecam srodki chlodzace tzn maslanka jak koledzy wyzej wspomnieli.

Dzięki za rady panowie

Jedną z przyczyn takiego oparzenia napewno nie był tylko czas spędzony bez okrycie na słońcu ale delikatny wiaterek. Gdy pierwszy raz opalałem sie to mnie wogule nie wzieło bo i wiatru nie było. Niestety drugim razem wiatr zrobił swoje, ale będąc na działce sie go nie czuło. Moim błędem było to że jak na pierwszy raz opalałem sie 4 godziny ! a powinienem góra 30 min...no i ten brak filtru. Ale jak mówią człowiek uczy się na błędach. Do lekarza ogólnego nie pójde bo nawet koszulki nie moge założyć bo tak drażni. A nie wiem czy on może coś innego poradzić i przypisać skoro w aptece tylko linomag i panthenol był na oparzenia... Coż trzeba czekać cierpliwie...może wytrzymam. Takich oparzen najgorszemu wrogowi bym nie życzył, bo ani to się oprzeć o krzesło ani dobrze wyspać...
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej

Pozdrawiam

Jeżeli to nie jest jakieś makabryczne oparzenie, to organizm sam sobie z nim poradzi. I skórę na nową wymieni.

Tylko to potrwa kilka dni, a przez te kilka dni trzeba pocierpieć

Muchaco witaj w klubie ja się dziś zjarałem i był duuuży wiatr pewnie to przez niego nie czuło się tak ciepła...

a jak zdrówko swoja drogą???

Witaj Rybek.

No niestety jeżeli opalałeś sie dość długo na dużym słońcu to będziesz musiał pocierpieć kilka dni. W moim przypadku było to 5 dni. Teraz następuje u mnie wymiana starej skóry na nową..swoją drogą wiedziałem ze sie tak skonczy. Polecam Ci Panthenol oraz linomag...naprawde pomagają. A z domowych sposobów to ssiadłe mleko lub kefir..
A na przyszłość trzeba smarować sie ,,dobrym filtrem'' i nie przesadzać z czasem opalania...pierwszy raz opalać się góra 30 min..
Ps. Nie radziłbym Ci przykładania do pleców zimnej wody gdyż mogą wyskoczyć pęcherze...

3maj sie Pozdro

ja jeszcze dodam od siebie Altacet w żelu, pomaga w obrzekach przy opaleniach 1-ego stopnia. spalilem sie w sobote i jeszcze do dzis cierpie, ale juz mam wymiane skory, niezle sie łuszczy hehe

ale ja to sie popisalem tym, ze zamiast oliwki dalem sobie jeszcze jakis przyspieszacz z Sorayi, orzech włoski bodajze, nie polecam!!