ale moszna.
wróciłem po 6 z imprezy kutwa i sobie patrze tvn24. oprocz tego ze nie doszlu budowlaniez z polibudy ze mnie to jeszcze dziennikarz, no ale nic. tak patrze patrze i myśle, że albo coś mi jebneli do szklanki z wódką, albo coś tu nie halo. kobietka mówi na temat jakiejś sprawy, nagle gość z niej, przechodzacy wali szydere, wszystko na antenie, po czym inna wizja lokalna, babka coś pierdoli że zimno itd, poczym jakiś przechodzień mówi - zimno pani?! bo pani czapki nie ma, po czym babka mówiąca wcześniej 100 % profesionalnie śmieje jak jebnięta i mówi jak 19-sto latka - bo ja nie lubiem czapek...
wpieprzam jakieś wietnamskie papu, które wczoraj zamówiłem o dziwo na zimno smakuje lepiej niż na ciepło, nie wnikam czy ta wołowina z kota czy z p(i)sa, nie ważne. przyprawione, smaczne, a o dziwo, na zimno bardziej. jem, akurat do otworu chłonąco trawiącego wpycham jakiś brokuł i mysle ze chgyba cos mi jednak do tej szklanki z wódką jebneli gdy w pogodzie jadą na maksa śmieją coś pietodolą po czym gość wyciąga kartkę i mówi
- hmrm mam tu list od pana jakiegoś z TOmaszowa Lubelskiego - spadłem normalnie... chyba to nie normalne że w tym momecie to i jeszcze z mojej rodzimej pipidówy gdzie kiedyś było 27 500 mieszkanców a teraz jest około 21 500
i mówi, sory, cytuje - dlaczego pan zawsze zasłania prawą stronę ekranu, czyli dawną małopolskę utrudniając tym samym odbiór pogody... spadłem... a prezenter - no cóż w takim razie staje z boku i gosciowi tylko łapke na ekranie widać.
ktos to widział? w sumie normalni ludzie o tej porze 9:19 idą spać... ja też ide, po fajki i buleczke, bo zapalił bym coś, ale saigon sie skonczyl wiec bueczka czemu nie, a jak tak rozmyslam, przed wyjsciem na bibe makrele kupiłem, ale jest problem... wyszedlem w środe...
jak coś z nią bedzie nie halo to nic nie napisze. to znaczy ze jade na jakąś eRkE czy innego pokemona. a narazie po papieroski, mniam. uwielbiam takie śniadania. w pogodzie na tewałen mowia ze u mnie -3... juz im nie wierze ...