AO 2007, AO 2008, USO 2007? To tak z brzegu, ciekawi mnie rowniez, w ktorej rundzie skonczyl Nadal przygode w Miami?

Chyba tylko Ty tak sadzisz. Pete nawet sie nie zajaknal, od razu powiedzial, ze Fed dal Mu wygrac.

A, to ok nie wiedzialem

Dondo ten mecz to piknikowe przebijanie było. Żeby było jasne też uważam, że Federer to najlepszy tenisista ogólnie w historii mimo że to pyszałek. Trzymam się jednak zdania, że grając w latach 80-tych nie miałby tylu szlemów na koncie. No ale niektórzy nazwiska, które wymieniłem słyszą pierwszy raz nie mówiąc o oglądaniu ich w akcji. Dwa lata temu McEnroe w wieku grubo po 40-stce wygrał turniej deblowy ATP w hali. To też pokazuje, że wcale nie ma przepaści między tenisem z lat 80-tych a obecnym.

Jakbyś nawygrywał się tyle w karierze co Fed, to też by ci się mogło znudzić, gość ma realną motywację na 5 turniejów w roku, w zeszłym wygrał 4 z nich. Co dla Feda znaczą Mastersy? Pieniędzy mu brakuje? chyba nie.
Jakoś tak to bywa, że w dyskusjach o najlepszym graczu wszechczasów zazwyczaj podnosi się argument wygranych Wielkich Szlemów, tak jest też np. w golfie (najpoważniejszy sport indywidualny w obecnych czasach razem z tenisem), Fed dobrze o tym wie, i pewnie już w tym roku przegoni Samprasa, a w kolejnym pewnie mu ucieknie i to daleko.

@Goget, ja w przedszkolu nie miałem eurosportu

@Skiper, nie możesz tak pisać. Roger do każdego turnieju podchodzi poważnie. Po prostu zeszło się takich dwóch Argentyńców i mu 4 razy skopali dupsko

Ale jednego jestem pewien, świat Rogera się zawali, ba może nawet dostanie depresji, jeśli polegnie z Nadalem na Wimbledonie.

Nie chodzi o to że podchodzi niepowaznie. Fed jest zbyt inteligentny, i dobrze wie, że nie ma tam NIC do wygrania. Dość podobnie jest w pierwszych rundach Wielkich Szlemów (oprócz RG i Wimba) kiedy to nie raz Roger wygląda na śmiertelnie znudzonego podczas gry kiedy wie że jakby się rywale nie starali, to i tak z nim nie wygrają (to chyba nie jego wina że jest taki dobry), po prostu tak sobie pyka a jego myśli są niewiadomo gdzie.

Fakt faktem jak piszesz Lama, że Rafa to jedyny gość w Tourze który ma psychiczną przewagę nad Fedem. Technicznie nie powinien mieć z nim szans na trawie, ale to dzięki sferze psychicznej ci co grali Feda w finale Wimba 2007 przez długi czas umierali z strachu o lokatę 20% (1.20).

czas kończyć wywody, bo nauka do sesji goni
Trochę pojechaliśmy po Nadalu, ale głównie przez pryzmat irytującego Al'a, który skutecznie zniechęca do osoby Hiszpana.

Gdy spod ziemi w 2005 wyrósł zwycięzca juniorskiego wimbledonu, światem wstrząsnął jego niesamowity topspinowy forhend, grany z niesłychaną i niespotykaną dotąd siłą i rotacją. Niszczył tym zagraniem każdego rywala na mączce. Nawet na betonie mu to wychodziło, ale do czasu. Jednak eksploatacja organizmu przy takiej grze jest przeogromna, dlatego Rafa, nie wytrzymuje trudów turniejów i z tego powodu przegrywa w często żenującym stylu.
Dziś z Tsongą szanse miałby MOŻE Roger, MOŻE. Niesamowita dyspozycja dnia + niesłychana motywacja, rozmieniły na drobne wszystkie argumenty Hiszpana. I tym się różni Rafa od Rogera. Szwajcar ma to we krwi, jego zagrania są naturalne, asy po 170km/h(prędkość serwisu Domachowskiej) niesłychanie techniczne i precyzyjne. Nieznośna lekkość bytu chciałoby się powiedzieć, bije z każdego zagrania Rogera. Rafa, to gladiator, a Roger - prawdziwy wirtuoz.

dobranoc

Ja będę za każdym razem bronił Rafy gdy jakiś niedzielny fan tenisa będzie twierdził, że nie jest godzien Rogerowi rakiet nosić.

Nadal zyskał u mnie szacunek bo jako jedyny stawia opór Szwajcarowi. Nawet jak w turnieju gra przeciętnie to w meczu z Fedem potrafi wydusić z siebie 100%. Grajki pokroju Davydenki, Hewitta, Roddicka, Blake'a, Ferrera itd. itd. mający z Fedem tragiczne bilanse, gdy przychodzi do meczu z Rogerem to rzadko pokazują 70% tego co grają w poprzednich rundach. Nadala się poza cegłą nikt nie boi więc ma trudniej od Szwajcara. Oczywiście szacunek u reszty sobie trzeba zdobyć, ale ma 21 lat i ma na to dużo czasu. Jeżeli ktoś ma zastąpić Rogera na tronie to tylko Nadal. ...no ewentualnie Djoko

Federer out!

Fatalna gra Federera, Djoko świetnie w każdym calu...
I Nole walczy o zwycięstwo w AO, oby skutecznie
VAMOS NOLE

No i Djokovic jest tym od ucierania już można powiedzieć regularnie yeah!

Mam nadzieje że powoli dobiega konca era Federera bo nudne się to zaczynało robić , szczerze nic tak nie zniechecało mnie do turniejii jak dominacja Szwajcara . Nie to żebym mu źle życzył ale fajnie by było jakby zaczał po prostu przegrywać co sie da . Dobra Robota Djokovic !

Wytłumaczenie porażki Fedexa jest proste - to była ostatnia pzycja na moim kuponie

Już wczoraj natomiast pobrałem zwycięstwo Tsongi w AO @4.50, w związku z tym śmiało możecie grać Novaka

Ja mam tylko jedno małe pytanie:


Czemu Berrer przebrał się za Federera ?

Dobrze się stało dla tego sportu. Pyszałek się nie przygotował jak trzeba do turnieju, ale tak to jest jak się jest w sobie tak zakochanym, że trenera nawet nie ma, bo Mirka to go może co najwyżej hamburgery jeść nauczyć. Albo się weźmie do roboty, albo będziemy świadkami początku końca wielkiego mistrza. Tak się nabijaliście a Tsonga przy takiej dyspozycji jak wczoraj, zrobiłby z dzisiejszym Fedem dokładnie to samo.

Goget zgadzam się, wszyscy zachwyceni Djoko jakby zagrał jakiś super wspaniały mecz. Novak zagrał gorzej niż w US Open z Rogerem. To Federer zagrał bardzo słabo, jak zawodnik z 3-4 dziesiątki ATP.

Ja bym chciał zobaczyć np. jakiś 5 cytatów pyszałkowskich pyszałka :|

Na razie wziął półfinał szlema

Wróce ze szpitala to Ci wkleje 15 żebyś mógł sobie wybrać...