silniejszy i dokladniejszy serwis i wolniejsz ruchy - ktora zawodniczka tak ma:D? ciezko ciezko



http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/tennis/4635249.stm

kto dobrze czai angielski moze troche wyciagnac ciekawych info i dać znać kurde za 2h półfinał trzeba postawić coś

co myślicie o

Szarapowa 2:1
Dave 2:0

?

Re.

Nie mogłem się zdecydować co w końcu zagrać, czy tego singla na Daven czy dubla... ale jednak zdecydowałem się na:

Davenport+Marysia @2.03

Marię bardzo lubię za jej determinację na korcie...po prostu lubiiię jej 'c'mon' - niech dziś zakrzyczy tą Villiams

Vamos!

Żeby nie było...to na #10 - napisałem moje zdania co do tych 2 spotkań

Pozdrawiam

dzien bez zakładu to dzień stracony

dwa single:

Davenport-Mauresmo 2-1 w setach
Williams-Szarapowa 1-2 w setach

stawka "letka" albo "hóda", absolutnie nie "gróba"

nie wazne ile wazne byle Maria i Davenport wygrały za 10minut Davenport - Amelie brzydka morda Mauresmo

Witam....

narazie na Wimbledonie deszcz .... wiec napisze co zagralem..

1. Davenport - Mouresmo --> to że Linsey bedzie w finale nie budzi niczyjwego zzdziwienia. Moim zdaniem bedzie w ów finale na 95%. Kurs w profie @1.41 jak najbardziej do zaakceptowania. Babochłop słaby psychicznie, i pomimo tego ze gra naprawde dobrze, popisuje sie swietnymi zagraniami to przy takiej rywalcje jak amerykanka moze sie spalic i przegrac gladko 2-0.

2. Tutaj poimo tego że kazdy gra na Sharapova to ja bym zachowal jednak troche dystansu. Ja równiez bardzo lubie zarówno wyglad jak i styl gra Marii. Ale ogladlaem ostatni mecz Venus i naprade zrobila na mnie wrazenie. Grała z pasja... w jej oczach widziałem jakiegos demona ... budziła mój szacunek. Zdemolowala Pierce w 1 secie... ktos moze powiedziec ze nic nie grala francuska. .. gra sie tak jak przeciwnik pozwala. Venus jej nie pozwolila na nic i skonczylo sie 6-0.

Reasumując.
Davenport @1.41 -->grubo
3 sety Marii @1.85 -->grubo
Davenport2-0 @2 --> średnio
Venus 2-1 @5.50 --> średnio
Maria 2-1 @3.50 --> średnio

Pozdrawiam i Powodzenia

Venus Williams pokonała Szarapową














Venus Williams pokonała broniącą tytułu Marię Szarapową i zagra w sobotnim finale. W półfinale turnieju juniorskiego jest Agnieszka Radwańska

Tak ucieszonej Venus Williams nie widziano na światowych kortach od jej pierwszego wielkoszlemowego zwycięstwa, które odniosła w 2000 roku na Wimbledonie.

Po ostatniej piłce półfinału Amerykanka wyrzuciła do góry ręce i zaczęła skakać z radości jak mała dziewczynka. Śmiała się przy tym od ucha do ucha.

Tymczasem jej rywalka - Maria Szarapowa miała minę obrażonego dziecka, któremu właśnie zabrano ulubioną zabawkę. "Jak to się stało?" - zdawała się pytać Rosjanka, która przez ostatni rok została przez media wykreowana na niepokonaną megagwiazdę i chyba sama w to uwierzyła. Rzeczywistość okazała się jednak dużo boleśniejsza. W czwartek to Amerykanka była zdecydowanie lepszą tenisistką.

Pierwszego seta mogła rozstrzygnąć już po dziewięciu gemach, ale Szarapowa wyratowała się przy dwóch piłkach setowych i niesiona dopingiem publiczności (Brytyjczycy byli zdecydowanie za Rosjanką) wyrównała stan na 5:5. Tym jednak limit szczęścia wykorzystała i w tie-breaku nie miała nic do powiedzenia. Drugi set był już tylko formalnością. Rosjanka coraz bardziej roztrzęsiona przegrała aż trzy z czterech swoich gemów serwisowych. Robiła co mogła, strzelała po rogach kortu, ale Williams była zawsze tam gdzie piłka. Amerykanka, znana z doskonałego przygotowania fizycznego, biegała jak nigdy chyba w swojej karierze.

Rosjanka była tak rozbita swoją bezradnością, że na koniec zaczęła jeszcze wyrzucać piłki w aut. - To się zdarza. Teraz odpocznę kilka tygodni, ale przyjadę za rok walczyć o tytuł - zapewniała Szarapowa, ale mimo głęboko naciągniętej na oczy czapki widać było zapuchnięte od płaczu oczy. - Nie wyobrażacie sobie nawet, jak się cieszę - świergotała niespodziewana zwyciężczyni zaraz po meczu. Finałową rywalkę Venus Williams pozna dopiero w piątek, bo pojedynek Lindsay Davenport z Amelie Mauresmo przerwał deszcz przy stanie 5:3 dla Amerykanki w decydującym secie.

- Jest mi bardzo smutno – powiedziała po porażce Szarapowa. – Wimbledon znaczy dla mnie więcej niż inne turnieje. Pocieszam się jednak tym, że jeszcze wiele lat gry przede mną i wiele szans na wygraną – dodała.

- Grałam z bardzo wymagającą rywalką i mam wrażenie, że rozegrałyśmy dobry mecz. Wygrała lepsza. Ja nie pokazałam wszystkiego na co mnie stać, słabo serwowałam – zakończyła Szarapowa.


no i Ci, którzy wczoraj musieli ( sorry) czytać moje wulgarne komentarze pod adresem Marii chyba wiedzą do czego zmierzam, cieszę się, że Maria była smunta,płakała i chce się podnieść, Miliony funtów za reklamy, mało czasu na normalne przygotowania "zaowocowały" wczoraj na korcie centralnym niestety, 1 set mogła spokojnie przegrać ale się podniosła i w TB się zacięła, drugi set to tragedia, mnóstwo piłek wybijanych w aut, faktczynie miała okresy cudownej gry ale to nie wystarczyło na grającą tak jak zawsze Williams bo dzisiaj też miała dużo nie wymuszonych błędów, Bardzo szkoda mi Marysi chodz i tak na zwyciezycinie typowałem Davenport - ale jednak uroda jej wygląd w tej sukience heh ... mi osobiście jeszcze bardziej szkoda bo dużo kasy poszło się jebać i znowu w bukach netwoych wszędzie mam 0:( a toto nie bardzo mi chce zakłady przyjmować


co do finału ciezko Williams jest wysmienicie przygotowana fizycznie:( dobiegnie do kazdej piłki i oczywiscie dobrze odbije a na Davenport to niestety wystarczy, 3 setowy pojedynek oczywiscie na poczatek TB i Davenport wysiądzie:( chodz chciałbym się mylić ale po wczorajszym meczu nic mi juz radosci w Wimbledoonie nie sprawi...no moze jednak jest coś ...( ANDY RODDICK WIN WIMBLEDOON 2005 ) Pozdro

Ehh ta Sharapova, wszyscy robia z niej boginie, a ja kolejny raz dalem sie nabrac na jej krzyki. Maria grala ogolnie slabo. Pewnie zaraz ktos mi powie, ze gra sie tak na ile pozwoli komus dany przeciwnik, ale jesli by tak zawsze bylo to nie mielibysmy czegos takiego jak undorced errors, a Shara pomimo kilku swietnych zagran partolila w doslownym tego slowa znaczeniu najprostsze pilki, ktore dawaly jej gema. Nie ulega jednak watpliwosci, ze Venus zagrala swietnie i to ona jest dla mnie tegoroczna mistrzynia Wimbledonu. Szybka, mocna i przy tym solidna gra czarnej tenisistki skazuje Davenport (a moze Maureesmo ) na porazke w 2 setach. Nie chce mi sie wierzyc aby Lindsay czy tam Mauresmo wytrzymaly ten final od strony fizycznej. Dlatego tez jeszcze dzis zagram cos takiego:

Wimbledon-K.-k.kl. V.Will. 1.85

do tego:

Wimbledon-M.-k.kl. Federer 1.28 i na tym koncze moja przygode z tegoroczna edycja Wimbledonu.

POWODZENIA