Jak mi to wyslal 2 dni temu to mialo to kilkaset obejrzem, ogladalem chyba z 30 razy bo jest to cos niesamowitego, teraz na youtubie po 2 dniach juz 2.5 mln obejrzen, nawet na espn pokazywali i na yahoo o tym pisali.
Tutaj Link:
http://www.youtube.com/watch?v=lF8w3zN0xiA&feature=player_embedded#!

Dzieki Conrad, jestem tu od 7 lat ale nigdy sie prawie nie udzielam i linkow wklejac tak nie umiem...:)

Spoko, to i tak w miarę nowa funkcja bo kilka lat temu jej nie mieliśmy. Wystarczy podczas pisania postu kliknąć na 5 ikonkę z lewej (wstaw filmik), zaznaczyć YouTube, i wkleić link do filmiku.

Rzut osobisty rewelacyjny, tym bardziej że ostatnio oglądałem film Incepcja.

Film Incepcja znakomity, bylem w kinie w lato a potem obejrzalem jeszcze w razy, a wracajac do rzutu to powiedzialem mu ze mial taka sama szanse wygrac w totolotka jak oddac taki rzut, niestety dla niego oddal taki rzut zamiast wygrac w totka:)

Tak BTW , to jak twój kolega dostał się do US ??
Idaho to dość nietypowy stan jak na Polaka.


Rzut I Klasa.

Historia dostania ciekawa rowniez, obydwaj jestesmy z malego miasteczka - Teresin, chodzilismy razem do kazdej klasy od zerowki do konca liceum. Ja gralem w tenisa od malego on w kosza, ja pojechalem na stypendium do Louisiany on poszedl najpierw do prep school do Maine (Caron Butler chyba tam gral), pozniej no Junior College do North Platte w Nebrasce, a od tego sezonu wyladowal w Idaho State. ma 213-214 cm niezle gra, szkoda tylko ze na poczatku sezonu jakos 2 tyg przed rozpoczeciem mial operacje na przepukline:(... ale w przyszlym sezonie powinien byc podstawowym centrem jak go omina kontuzje odpukac. Polska ma duzo zdolnych ludzi jak to powiedzial Barack Obama - Yes we can

Ciekawa historia, a z Maine trafić do Idaho to rzeczywiście podróż na drugi koniec kraju. No i w Nebrasce iść w kierunku kosza to nawet pod prąd bym powiedział, bo tam jest olbrzymi nacisk na futbol amerykański.

Sam studiowałem na Washington State University i do granicy z Idaho miałem tylko jakieś 6 mil, a najbliższe miasto nazywało się... Moscow. Jeszcze do Lewiston dojechałem, teraz żałuję że nie zwiedziłem Boise oraz reszty stanu.

Ten rzut jest niesamowity, rzeczywiście jak szanse trafienia w totka.

Jesli można Conrad , to co studiowałeś ??

Osobiście to wybrałbym się na NCAAF , o ile bym mógł , mimo , ze WSU to dość słaba uczelnia , a od kilku lat łapie ostatnie miejsce w Pac-10.
Do Oregonu chyba tez niedaleko czy do Seattle.

Baseball , też nie najgorszy mają [lepszy od futbolu chyba].

Jakie wrażenia z tej części US ??

Najczesciej idzie sie tam gdzie dostaje sie najlepsze stypendium w przypadku tenisa, a w przypadku kosza tam gdzie Cie chce trener. Niewiele brakowalo a sciagnal bym go do siebie do UL Lafayette, ale trenera zwolnili po sezonie i temat upadl, a szkoda bo Lafayette znowu w tym sezonie slabe, brak jakiegokolwiek sredniego nawet zawodnika pod koszowego wyzszego niz 6'9... Washington State University to bardzo ladny Uniwersytet. Tez zadam to samo pytanie co Ludwiczek, co studiowales Conrad i jak sie stalo ze wyjechalesjesli mozna spytac? Co by nie mowic w Stanach jest jeden fenomen a mianowicie nacisk na sport. Jesli na mecz Footballu uniwersyteckiego na stadiony przychodzi czasem ponad 100 tys ludzi to jest to cos niesamowitego. W Polsce na cala kolejke ligowa tyle nie przychodzi, ale to jest tez wina pojemnosci troche bo gdzie u nas szukac stadionow na 60 tys ludzi... a co mowic o 120 tys.... Ogolnie jesli jest szansa i mozliwosc to warto wyjechac na studia, moze nawet juz do szkoly sredniej. Pozniej mozna skonczyc dobra szkole, niezly kierunek i wybrac co sie chce w zyciu robic. Nie narzekam na Polske bo jestem Polakiem, bylem Polakiem i zawsze bede Polakiem, ale perspektywy wieksze na pewno w USA i paru innych krajach i mysle ze jak sie ma mozliwosc wyjechania to warto wyjechac zeby chociaz zobaczyc jak to sie robi gdzie indziej. Mam nadzieje ze dozyje czasow kiedy ludzie beda przyjezdzali studiowac do Polski na stypendium... Wiem ze pomarzyc zawsze mozna ale czemu nie
I ostatnie pytanie, gdzie teraz mieszkasz jesli mozna spytac Conrad?

Communication na WSU.

Jak ja tam byłem to byliśmy mocni w sporcie, w futbolu graliśmy w Rose Bowl (wygraliśmy wtedy Pac-10) a Ryan Leaf był naszym QB (drugi w drafcie po Peyton Manning), w koszu gorzej ale i tak nieźle, nawet UCLA walnęliśmy u siebie.

Baseball to kompletna lipa, w ogóle się tym nie interesuję. Może jakby Mariners grali o mistrzostwo kraju (żartobliwie u nich zwane jako mistrzostwo... świata ).

Seattle po drugiej stronie stanu, dojazd do dupy tak więc tylko kilka razy jeździłem. Oregon pod nami ale nie byłem.

Ogólnie podoba mi się ta część kraju, ale dużo lepiej jest ciut bardziej na północ, czyli Kanada i Vancouver. Do tego ogólnie oceniam USA jako fajne, ale bez zastanawiania się wolałbym dużo bardziej mieszkać w Australii czy Anglii. Ale fajnie tam pobyć, pożyć na krótką metę czyli kilka lat, i później najlepszą decyzją jest... wyjazd stamtąd.