So 19-01-2008


16:00 Reading - Manchester United 8.50 4.00 1.42

16:00 Birmingham - Chelsea 6.50 3.70 1.55

16:00 Fulham - Arsenal 7.00 3.80 1.50

16:00 Portsmouth - Derby 1.45 3.90 8.00

16:00 Tottenham - Sunderland 1.45 3.80 8.25

16:00 Blackburn - Middlesbrough 1.80 3.45 4.40

18:15 Newcastle - Bolton 1.80 3.45 4.50


N 20-01-2008

14:30 Wigan - Everton 2.95 3.30 2.35

17:00 Manchester City - West Ham 1.90 3.35 4.10


Pn 21-01-2008

21:00 Liverpool - Aston Villa 1.65 3.65 5.30

tak na prędko moje pierwsze przemyślenia:

-The Blues szykuje się ciężko wyjazd. gratka dla fanów The Blues z Birmingham - po MU i Arsenalu an rozkładzie kolejny gigant. chlopcy z miasta paki zawsze u siebie byli groźni dla tych większych więc rozpatrzę jakiś typ na 1x po ładnym kursie

-jednak najpewniejszy mecz na sobote dla mnie to oczywiscie Sroki. kursy już pospadały. powód jeden główny - powrót Keegana. nie wiem czy muszę pisać co to oznacza. człowiek legenda. wg mnie Sroczki zagrają w sobote na takim gazie że Bolton zanim sie zorientuje to będzie miał już dwie bramki w plecy

- Wedrowcy powinni pogonic spokojnie Boro. goscie sie juz wyprztykali na jakis czas. gospodarze w formie, u siebie z takim składem naprawde powinno mocno zawalczyc o zwyciestwo

- Arsenal miewiał u wieśniaków ciężkie chwile ale na dzis są za mocni by stracic tam punkty

- Portsmouth z Baranami po takim kursie? musiałbym na głowę upaść. już bardziej polecam próbę na gości po niezłym kursie

- MAdesjki stadium i wizyta MU który wydaje sie być nie do pokonania. jednak jakoś tak patrze na kurs, pamietam pojedynki na tej linii i ... odpuszczam. Reading potrafi spiąć siena wielkich, od momentu awansu z MU mają bilans 3 remisów i 2 porazek po 3:2. walczaki z nich. nie skreślałbym zupełnie gospodarzy na pożarcie

-Koguty z Kotami. może w naturze górą byliby ci drudzy ale na WHL widzę tylko jednego dominatora. Ramos znów ich naładuje, chłopaki będą latać od linii do linii. myśle że nim Kotki zepnąszyki to koguty zapieją już z bramkowych radości. home win

Ciekawostki,czyli dwa łyki sportowej statystyki:

a/ w 100%-bo 10 z 10 domowych meczy Tottenham kończyło się dotąd

rezultatem over 2.5 gola

b/ w 80%-bo w 8 z 10 domowych meczy TOTTENHAM zdobywali gola

jako pierwsi

c/ w 100% wyjazdowych meczy Derby ich rywale zdobywali więcej

rzutów rożnych

d/ w 95%-bo w 10 z 11 wyjazdowych meczy SUNDERLAND ich rywale

jako pierwsi strzelali bramkę

e/ w 63.3%-bo w 7 z 11 wyjazdowych meczy SUNDERLAND

kończyły się rezultatem over 2.5 gola

f/ 81%-bo 9 z 11 wyjazdowych meczy CHELSEA to

rezultaty under 2.5 gola

g/ 70%-bo 7 z 10 domowych meczy BIRMINGHAM

to rezultaty under 2.5 gola

h/ w 6 ostatnich domowych meczach piłkarze PORTSMOUTH nie

strzelili bramki (4 remisy po 0-0 i 2 porażki po 0-1).

Pzdr.

Blackburn - Middlesbrough

Forma Blackburn zaczyna zwyżkować, odnieśli już 3 zwycięstwa z rzędu. Obie drużyny straciły po jednym zawodniku na PNA, więc tutaj nie mamy jakiejś przepaści. Blackburn u siebie jest średnie, jednak myślę, że z M'brough odniesie 6 zwycięstwo w domu w tym sezonie.
Forma piłkarzy trenera Garetha Southgate'a jest daleka od dobrego poziomu. Na 5 ostatnich spotkań zaledwie jedno wygrane, jeden remis - choć tutaj jest to remis wartościowy, bo podzielili się punktami z Liverpoolem (który ostatnio nie potrafi zresztą roztrzygnąć spotkania), no i 3 porażki.

Radzę postawić na gospodarza. Kurs nie jest imponujący i może jeszcze spaść, ale warto go postawić

Typ: 1
Kurs: 1.80 (Expekt)

Tottenham - Sunderland over 2.5 (1.60 - Expekt)

Wszystie 10 ligowych meczy w tym sezonie na White Hart Lane konczyły się wynikammi overowymi, także Sundrland na 11 meczy wyjazdowych zanotował az 7 overów. Dodatkowo w ostatnich 4 meczach ligowych między tymi drużynami rozgrywanych w Londynie padały same wyniki overowe (jednocześnie zakończone zwyciestwami "Kogutów": 3:2, 4:1, 2:1, 2:1) Dla mnie są to wystarczające argumenty aby w tym meczu postawić na takie własnie rozwiązanie

I te same argumenty skłaniałyby mnie do grania undera. Na 6 ostatnich spotkań tych drużyn było 5 overów i 1 under w '96. Zresztą wszystkie te spotkania wygrał Tottenham.
Kurs na under (2,42) jak najbardziej do wzięcia za małą stawkę.

Fulham zakontraktowalo najlepszego napastnika Watford za £5mln pomimo sprzeciwow Managera Watfordu Boothroyda. Marlon King strzelil 37 goli w 82 wystapieniach od XII 2005 roku kiedy to pojawil sie na Vicarage Road. Nie sadze by to przechylilo szale w derbach Londynu ale to dobry ruch dla Fulham, zobaczymy jak pograja w ofensywie w nastepnych kolejkach.

Kevin Keegen znany jest z pasji do Newcastle i do pilki noznej pod jego wodza klub gral wesola pilke ladna dla oka kibica, Angole mowia ze nie zwazali na obrone i parli do przodu. Czy taki sam styl uda mu sie wprowadzic w obecna druzyne ? Sie okaze. W sobotnim meczu z Boltonem wszyscy sugeruja over, mysle ze ciekawa opcja jako ze wszyscy jada na entuzjazmie a Angole sie zachowuja jakby powrot Keegena byl wystarczjacy do ustanowienia nowego swieta narodowego jest wybor correct score HT -other score (czyli poza 0-0, 1-0, 0-1, 1-1, 1-2, 2-1, 2-2) kurs 15 w Expekt.
Ja stawiam
Powodzenia !

A oto wyniki Keegena jako Managera Newastle:

KEEGAN'S TOP-FLIGHT RECORD WITH NEWCASTLE
League finishes:
3rd (93-94),
6th (94-95),
2nd (95-96),
2nd (96-97)
Games won: 78 Games lost: 35 Games drawn: 30 Win record: 55%

Czy Portsmouth strzeli w koncu bramke ?
Kurs na to zdarzenie jest nie warty grania bo 1.07 znacznie ciekawsza opcja jest kurs na to ze nie strzela bramki za 6.25.

Wydaje sie ze w koncu chyba jednak trafia do siatki no graja z najslabsza druzyna ligii. Pod presja zawsze sie gra ciezko tak wiec moze i warto rozpatrzyc wyniki w 1 polowie z dorobkiem zerowym dla gospodarzy:

HT 0-0 kurs 2.8
HT 0-1 kurs 8.25
HT 0-2 kurs 42
HT other score 11

Osobiście z jutrzejrzych meczy Premiership pobrałem już typ na Blackburn @1,70 w meczu z Middlesbrough. Piłkarze Mark Hughes mieli ostatnio dość dobry terminarz dlatego też w ostatnich trzech meczach ugrali 9 punktów. To co było jest mniej ważne... teraz piłkarzy Blackburn czeka nieco cięższy terminarz zagrają z Aston Villą (30.I wyjazd), Evertonem (2.II dom) oraz Arsenalem (9.II wyjazd) dlatego też uważam, że w meczu z Boro ugrają 3 punkty.
Do składu Blackburn wracają Brett Emerton (M/20/0/1) oraz Tugay M/10/4/2). Jeśli chodzi o sytuacje kadrową gości, mamy powroty
do składu Julio Arcy (D/11/1/2), Jonathana Woodgate'a (D/16/0/0) oraz Emanuela Pogatetza (D/8/1/0). Do gry niezdoli są Lee Cattermole (M/6/9/1) oraz Mido (F/7/0/2).
Uważam że Blackburn nie zawiedzie i zgarnie całą pule. Dla mnie osobiście jest to jeden z pewniejszych typów Premiership.

Zastanowię się jeszcze nad remisem w meczu Newcastle United z Boltonem. Na PNA pojechali Geremi (M/16/1/0) oraz Obafemi Martins (F/15/6/6). Zawieszeni za kartki są Alan Smith (F/19/1/0), Nicky Butt (M/20/0/2) oraz Emre (M/5/7/1). Widać w drużynie Newcastle nie zagra kilku ważnych graczy. W Boltonie też nie jest ciekawie po sprzedaży Anelki i wyjeździe na PNA El-Hadji Dioufa (F/19/1/3) atak gości wygląda bardzo marnie.
Jeżeli Bolton zagra mądrze w defensywie to myślę, że jest realne szanse na wywiezienie remisu @3,40

Życzę powodzenia i pozdrawiam
rafi

Middlesbrough to zespol nieobliczalny, Arca duzo wnosi w ich gre, Blackburn to solidny zespol maja dosc dobrego bramkarza ale wlasnie sa po 3 wygranych z rzedu, za dlugi run jak dla mnie pora na odpoczynek i X za 3.45

Bolton bez swojej maszyny napedowej w postaci Anelki i Dioufa, byc moze przy tej okazji wykluje sie nowy zespol jak w przypadku Chelsea ostatnio ale cos mi sie nie widzi to, czytalem artykuly w prasie angielskiej o Keegenie i to co sie dzieje wokol jego osoby i teraz wokol Newcastle i to jest niesamowite w kierunku pozytywnym jedno co moge na 100% powiedziec ze ten goscio ma urodzony entuzjazm w sobie i jak to zaszczepi graczom to bedzie super, piekna gra dla oka kibica i wyniki. Jutro ujrzymy wiele bramek na St JAmes Park a trybuny zapelnia sie na maxa
Jak juz wspomnialem stawiam na Newcastle i wyjmowanie pilek z siatki w 1 polowie przez golkeepera gosci.

Pozdrawiam !

Na dzisiaj zagram na trzy najlepsze drużyny w Premiership. ManU+Arsenal+Chelsea.

Zaczniemy od lidera czyli meczu Reading v Man Utd

ManU po dziwnym spotknaniu ze Srokami objęło fotel lidera. Dlatego dziwnym bo do przerwy 0:0 i marnowanie sporwj ilości sytuacji. Do tego nie uznana bramka Owena, który nie był na spalonym. Po przerwie już popis gry czerwonych diabłów za sprawą Ronaldo, który świetnie zareklamował swoje nowe korki zdobywając hattricka. Ostatnio gdy obejmowali prowadzenie w tabeli to w kolejnym meczu przegrali i znowu stracili je na rzecz Arsenalu. Dzisiaj myślę, że będzie większa koncentracja i już zwycięstwa sobie odebrać nie dadzą. Ważne, że ManU nie musiało nikogo z kluczowych zawodników wysyłać na Puchar Narodów Afryki tylko są do dyspozycji Fergusona. Liczę na dobrą formę Ronaldo i niebezpiecznej pray napastników Tevez i Rooney. W ofensywie potężna siła i oby dzisiaj nie zawiedli. Jeżeli nie będą za dużo kombinować tylko grać zespołowo to probelmów być nie powinno.

Reading: Hahnemann (B), Federici (B), Murty, Ingimarsson, Cisse, Gunnarsson, Pearce, Bennett, Shorey, Hunt, Harper, Convey, Doyle, Kitson, Long, Lita, Rosenior, De la Cruz, Henry, Cox, Golbourne, Matejovsky.

Man Utd: Van der Sar (B), Kuszczak (B), Brown, O'Shea, Simpson, Ferdinand, Pique, Vidic, Evra, Fletcher, Nani, Park, Ronaldo, Anderson, Carrick, Hargreaves, Giggs, Rooney, Saha, Tevez.

Fulham - Arsenal

Arsenal po straceniu fotela lidera nie mogą stracić punktów. Przeciwnik nie jest z najwyższej pólki dlatego mimo wysłaniu kilku piłkarzy na PNA drużyna w tym meczu przynajmniej sporo stracić nie powinna. Wyjechali Toure, Emmanuel Eboue i Alex Song. Nie zagra też van Persie ale on już od dłuższego czasu narzeka na urazy i jak gra to końcówki. Kanonierzy mają szeroki skład i kłopotów z ich zastąpieniem być nie powinno. Arsenal ostatnio z Fulham zanotował wpadkę ale i tak bilans spotkań jest bardzo korzystny dla Arsenalu. Dzisiaj na wpadkę sobie pozwolić nie mogą bo ManU im może odskoczyć, a presja ze strony Chelsea coraz większa bo już tylko 4 punkty.

Birmingham v Chelsea

Chelsea to drużyna, która ma najwięcej kontuzji z drużyn walczących o mistrzostwo Anglii, a mimo to radzą sobie dobrze utrzymując kontakt z ManU i Arsenalem. Mimo, że brakuje już od kilku spotkań piłkarzy bez których ciężko było sobie wyobrazić Chelsea czyli Lampard + Terry ale Ballack po kontuzji gra dobrze, a Alex przyzwoicie sobie poczyna na środku obrony. Zabraknie dwóch ważnych ogniw Drogby i Essiena ale tego pierwszego może nastąpić Anelka, który ma chyba większą motywację do gry w Chelsea niż Drogba, który myśli chyba poważnie o odejściu. Essiena zastąpi pewnie Makalele i od lat utrzymuje przyzwoity poziom dlatego gra Chelsea nie powinna ucierpieć. W ofensywie nadal ma kto rządzić bo jest J. Cole, SWP, Malouda, Anelka.Na grające w kratkę Birmingham powinno starczyć mając nawet w pamięci sensacyjne odebranie punktów przez tą drużynę Arsenalowi. Należy dodać, żeChelsea to najlepsza wyjazdowa ekipa w tym sezonie.


Typ:
ManU+Arsenal+Chelsea WIN 6/10

Zeby nie bylo tak rozowo z tym Keeganem
1. Zmarnowal 12punktwa przewage nad MU w czasie jednego z sezonow - oczywiscie drugie miejsce to ogromny sukces tylko jaki to byl sklad: Ginola, Beardsley, Asprilla, Ferdinand, no i oczywiscie Shearer
2. Odpadl w 1 rundzie w ME 2000
3. Z jedna z najlepszych kadr mordowal sie w lidze: Seaman, Tarnat, Anelka, Barton, nie wygrywajac meczu przez 5 miesiecy i jeszcze odpadajac w UEFA z Groclinem - utrzymanie sobie zapewnili bodaj w przedostatniej kolejce
Tak ze obok chwalebnej karty juz mamy 3 zmarnowane szanse i mozna sobie zadac pytanie czym rozni sie tamto Newcastle od tego - wtedy nie bylo takiej degeneracji, pilkarze byli oddani klubowi, nie pojawiali sie tylko po payslip jak obecne gwiazdeczki majac gdzies wyniki, nie bylo Chelsea a Arsenal paletal sie w srodku tabeli i byly poczatki wengera czyli rywale poza MU byli slabsi a i pilkarze lepsi niz teraz, wiecej bylo czasu na budowe druzyny, mniej niecierpliwego przebierania nogami przez prezesow. Przejrzalem tutejsze gazety i znawcy jednak nie wierza w przewazajacej czesci w powodzenie misji Keegan. Ma oczywiscie wolna reke do konca sezonu ale nieudany start w nastenym oznacza zwolnienie Keegana. Osobiscie jakos watpie czy jest to trener na zwyciestwa i 'wielkie Newcastle' ale dzis publicznosc bedzie 12tym zawodnikiem. Az sie prosi o wynik 3-1 i napewno stac pilkarzy na conajmniej jeden zryw plus chec pokazania sie nowemu menago - moze byc ladny rozjazd, kursy sa chyba ulozone odpowiednio. Bolton bez Anelki = spadek realny jeszcze bardziej niz przed sezonem. Do tych luznychh przemyslen dodaaje typ b wypada: over 1.5 HT lub 1 HT - na to drugie kurs 2.5 - licze ze 'red bull doda im skrzydel' i skonczy sie jak w 1 kolejce gdzie do przerwy Newcastle prwadzilo na wyjezdzie 3-0 lub 3-1

Myślałem własnie nad under 2.5 (1.85) w meczu Newcastle - Bolton bo skoro goście przyjeżdżają bez 2 najlepszych napastników a gospodarze pod wodzą nowego trenera grają dopiero po raz pierwszy, to gra obu drużyn może wyglądać mało składnie a wtedy wielu bramek raczej nie uraczymy.

"michaś"-

Liverpool już od trzech mecz nie potrafią wygrać w lidze. Remisy z Man City, Wigan i Boro sprawiły, że Liverpool przed 23 kolejką zajmuje czwarte miejsce. Dodatkowo na własnym stadionie nie radzi sobie najlepiej. Tylko 4 wygrane w 10 meczach. A.Villa ma tyle samo punktów co Liverpool, ale gorszy stosunek bramkowy. Ich bilans gier wyjazdowych jest identyczny, jak bilans The Reds na Anfield Road, a więc 4 wygrane, 5 remisów i jedna porażka.

Liverpool - Aston Villa --> 1 1.61 - betfair


21.01.2008 - 21:00

chyba ostatni mecz dla The Reds by móc coś jeszcze znaczyćw tym sezonie. grunt się pali pod nogami bo czołówka Chelsea, MU, Arsenal tempa zwalniać nie chce, a Czerwoni ostatnio osiągają rezultaty znacznie poniżej oczekiwań. 4miejsce to oczywiscie absoltune minimum co ''muszą'' osiągnąc w tym sezonie, tymczasem liczba chetnych na tę lokatę przybywa. wątpię jednak by w Liverpoolu już tak szybko pozbawili się złudzeń co do możliwości dogonienia nawet kogoś z wielkiej trójki, i nie zmienia to fakt że wszystkie mecze rewanżowe rozegrają z nimi na wyjedźie. do końca sezonu daleko i niejednokrotnie byliśmy świadkami gdy wiosenny ''showtime'' dźwigał ekipę znacznie wyżej.

apetyty w klubie z Birmingham znacznie wzrosły, lecz czy aby nie na wyrost? ten klub może sie spalić, tym bardziej że po prostu.. nie umie grać ani z MU ani z Arsenalem ani włąśnei z Liverpoolem, jakby spojrzeć na h2h z tymi zespołami to śmiało można powiedzieć że the Villans wybitnie popadli w kompleks i nie mają recepty jak się go pozbyć.

nie odstrasza mnie typowanie zwycięstwa gospodarzy także to że.. dziś poniedziałek i z chudej oferty sporo pewnie skreśli Liverpool na swych kuponach. łowcy niespodzianek doszukują się w kursach na gosci value, ale moim zdaniem jakakolwiek strata punktów przez gospodarzy jest mało prawodpodobna.
jedyne co mąci moje myśli to zagadka, czy czasem niektózy piłkarze nie chcą się pozbyć Beniteza. szybko jednak prostuje swoje predykcje, w końću to Premiership i rzadko się gra przeciw coachowi, a ci piłkarze to profesjonaliście i jakoś nie wydaje mi się by Gerrard i c.o. nie zaangażowali się w pełni w to spotkanie i ze wszystkich sił nie dążyli do zwycięstwa.

czysto humorystycznie: w tej kolejce na 9 spotkań, jedynie w 2 przypadkach triumfowali gospodarze, pora więc polepszyć domowy bilans hehe. do tego L'pool ma serię 3remisów z rzędu a kolejny kompromis móglby już być kompromitujący.

oba zespoły legitymują się identycznym bilansem punktowym, gospodarze mają mecz mniej. jednak to -pool ma dużo lepiej zorganizowaną obronę, traci mniej bramek i moim zdaniem jest znacznie groźniejszy w ataku, zwłaszcza gdy słyszy doping z The Kop.

oba zespoły mają identyczny bilans w meczach (odpowiednio dom/wyjazd) 4-5-1. co może imponować w wypadku gości, ale dziś dopiero przejdą prawdziwy egzamin wartości zespołu. AV ładnie ostatnio punktują, od meczu z The Pompey u siebie nie przegrali. Liverpool ledwie 3pkt w 3ostatnich meczach. wg mnie dziś 3oczka zostaną na Anfield.

gospodarze jedynie bez Aggera - obrońca świetny ale przy szerokiej kadrze Rafy myśle że nie ma co wyolbrzymiać jego straty. Benitez ma więc dobrą okazję by udowodnic że mając ten skłąd może jeszcze coś osiągnąć. wsród gości niepewny jest występ Barryego. myśle że to może być zasłona dymna, ale jeśli nei zagra to strata ogromna.

niezależnie od przyszłości Beniteza gospodarze dziś będą gryźć trawę by wygrać.
reasumując atuty po stronie Liverpoolu: lepszy bramkarz, znacznie lepsza obrona (i indywidualnie i jak formacja, kto oglądał mecz AV wie jakie koszmarne błędy popełniają), środek i kombinatoryka w formacjach ofensywnych także po stronie gospodarzy. do tego niesamowity doping i werwa by zgarnąć komplet. dziś poniedziałek, wszyscy odpoczywają po weekendowych bojach, i bedą z uwagą przyglądać sie co robią rywale do walki o puchary. ja widzę tu bardzo umotywowanych gospodarzy, którzy popełnią mniej błedów i z licznych ataków wcisną o co najmniej 1 gola więcej.

mimo różnych spekulacji Riise i Crouch chcą zostać w klubie co swiadczy że zespół ten mentalnie wcale się nie załamał. do debiutu gotów dziś jest Słowak Martin Skrtel.
próbuję sobie yobrazić jak będzie wyglądał ten mecz i przyznam że spodziewam się domincji gospodarzy. bardzo dużo zależało będzie od serca Stevego G. jeśli nie będzie meczu przypadków, błedów sędziego to myśle że the Reds zgraną dzis 3 pkt.

Zgadzam się z w/w. Dzisiaj wygra Liverpool.

http://www.youtube.com/watch?v=eND-JIrmc6E -> czy to jest ten "wielki" Sir Alex Ferguson? zachowanie jak z ligi polskiej!