#113593 - 25/05/2002 19:02
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/05/2002
Postów: 2590
Skąd: Rzeszów
|
Safin przegrał, zgodnie z przewidywaniami niektórych uczestników forum. A wszystko przez durną kontuzję - to nie był ten sam Safin... Zobaczymy czy wyjdzie dziś do debla z argentyńczykami, co jest mało prawdopodobne zważywszy na fakt, że rosjanie już praktycznie przegrali finał. Czyżby więc Marat miał wycofać się z FO?
A dla zainteresowanych. Finał Vicente-Lapentti: najpierw 1:0, potem 1:2, teraz 3:2, chłopcy szaleją :-)
|
Do góry
|
|
|
|
#113594 - 25/05/2002 19:38
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/05/2002
Postów: 2590
Skąd: Rzeszów
|
Co za numery... Vicente prowadził już 5:2 po czym przegrał 5 setów z rzędu... On chyba nie chce wygrać! :-)
|
Do góry
|
|
|
|
#113595 - 25/05/2002 20:24
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/05/2002
Postów: 2590
Skąd: Rzeszów
|
No i przegrał Fernando... Na własne życzenie. W pierwszym prowadził 5:2 a skończyło się 5:7, a w drugim 4:3 i skończyło się 4:6. Gratulacje tym, kótrzy postawili na Lapenttiego :-)
|
Do góry
|
|
|
|
#113597 - 25/05/2002 22:21
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 22/05/2002
Postów: 2590
Skąd: Rzeszów
|
No tak, gemów (niezły chochlik ;-)).
|
Do góry
|
|
|
|
#113598 - 26/05/2002 13:01
Re: Tenis 5
|
addict
Meldunek: 26/04/2001
Postów: 695
Skąd: Wałbrzych
|
Witam, Roland Garros ! Roland Garros ! Roland Garros ! Droga przez mękę na czerwonej cegle. Mało kto wie, że Roland Garros był lotnikiem i z tenisem nie miał nic wspólnego. Ale Jego imię nosi rozpoczynający się dziś w Paryżu tenisowy turniej, najważniejszy w roku na kortach ziemnych. Roland Garros grał w rugby, ale przede wszystkim był francuskim pionierem lotnictwa. Zginął w jednej z ostatnich powietrznych walk pierwszej wojny światowej, w roku 1918, na pięć tygodni przez podpisaniem zawieszenia broni. Miał wówczas 30 wiosen na karku i jak to bywa na wojnie jego śmierć taka bez sensu. Ludzie walczą jeszcze z rozpędu w amoku kiedy wiadomo, że to nie ma sensu. A kiedy ma ? W roku 1913 porucznik Garros przeleciał samotnie nad Morzem Śródziemnym, z Francji do Afryki, co uczyniło go sławnym wśród "Żabojadów". W Ameryce brał udział w pierwszych pokazach lotniczych. Stadion tenisowy noszący jego imię Francuzi zmuszeni byli wybudować w latach dwudziestych ubiegłego wieku dla swych sławnych tenisowych "Muszkieterów" (Lacoste'a-chyba tak się pisze , Borotra, Cocheta i Brugnona). W roku, bodajże 1927-28 odebrali oni Amerykanom Puchar Davisa. Za rok mieli go bronić w Paryżu, a stadionu mogącego pomieścić tysiące "Żabojadów" nie było. W tej sytuacji władze klubu podarowały Francuskiej Federacji Tenisowej trzy hektary terenu koło Porte d'Auteil, pod warunkiem, że stadion będzie nosił imię sławnego członka klubu - Rolanda Garrosa. Za rok obiekt był gotowy, rozbudowuje się go do dziś, a z czasem jego nazwa stała się też nazwą wielkiego turnieju. Wielki Szlem na ziemi jest najbardziej wyczerpująym turniejem. Gra się do trzech setów wygranych. Często pojedynki są pięciosetowe i trwają po 5 , 6 godzin. Wygrywa ten, kto to wszystko wytrzyma przez dwa tygodnie. Większe znaczenie nabiera przygotowanie wytrzymałościowe w odróżnieniu od Wimbledonu gdzie technika jest decydująca. Trawa jest selektywna i szybko eliminuje tenisistów z niedostatkami technicznymi. Kto w tym roku wygra ? Nie wiem. Pozdrowienia.
|
Do góry
|
|
|
|
#113599 - 26/05/2002 14:16
Re: Tenis 5
|
member
Meldunek: 20/03/2002
Postów: 115
Skąd: Wrocław
|
Mecz Lapentti - Vicente był "live" w Betandwin. Były niesamowite zmiany kursów z uwagi na przebieg pierwszego seta. Na zwycięstwo w pierwszym secie zaczęło się od 1,60 na Lapettiego i 1,90 na Vicente . Po dojściu do 2:5 kurs doszedł do 7,00 - 1,01. Następnie spadał i wahał się aż zamknął się kursem odwrotny: 1,01 - 7,00. Jeśli ktoś miał możliwość w miarę bieżącego śledzenia przebiegu tego meczu można było nieźle zarobić . Pozdrowienia - 2jot.
|
Do góry
|
|
|
|
#113600 - 26/05/2002 14:54
Re: Tenis 5
|
addict
Meldunek: 26/04/2001
Postów: 695
Skąd: Wałbrzych
|
Żartowałem, oczywiście że wiem. Wygra .... Też żartowałem. Trudno wytypować zwycięzców wśród Panów w tym roku. "Guga" powraca na kort po operacji biodra, jaką miał 26 lutego. Operacja przebiegła pomyślnie jak i rekonwalescencja. W Paryżu czuje się szczególnie dobrze. Myślę, że z meczu na mecz będzie grał lepiej i ćwierćfinał jest w jego zasięgu. Pytanie jest jedno. W ćwierćfinale piciuchów już nie ma. Trzeba już grać na maxa. Nie sądzę aby jego organizm był na tyle przygotowany aby po tygodniu grania grać następny tydzień z jeszcze większym obciążeniem. Życzę mu tego. Jest to postać, którą darzę sympatią i szacunkiem. I ten wspaniały jednoręczny backhand zazwyczaj kończący wymianę.
Ferrero - chyba najbardziej predysponowany do finału i to pod względem predyspozycji techniczno-wytrzymałościowych jak i pod względem mentalnym, a może przede wszystkim. Ferrero jeszcze będąc w szkole tenisa w Barcelonie wygrywał zawody jakie sobie urządzali adepci między sobą - kto będzie najdłużej grał. Grali ze sobą aż do upadłego kilkanaście godzin , ostatni zazwyczaj schodził Ferrero. Sądzę, że połfinał można potraktować z dużym procentem. "Guga" i Ferrero to są najlepiej grający na clayu tenisiści na świecie. C. Moya - chm, chyba jest przeceniany. Moya owszem na korcie ziemnym należy do najlepszych jak i jego forehand. ale nie jest to zwierze turniejowe. Jeden tydzień tak. Ale dwa tygodnie do trzech wygranych to jest to ponad jego siły psychiczne. Ćwierćfinał moim zdaniem to maximum jakie może osiągnąć. G. Canas - może zamieszać i to w drugiej części turnieju co aż taką niespodzianką nie będzie. "Żywa ściana." Potrafi posługiwać się forehandem, backhandem skrót nie jest mu obcy a i pod siatką stosuje klasycznego voleya. Ktoś na forum prowadził dyskusję czy Canasa można traktować jako typowego clayowca. Oczywiście, że tak. Rozumiem natomiast takie wątpliwośći. Canas wypłynął rok temu na Roland Garros. Szczególnie to pamiętam, gdyż nastręczył mi wiele stresów, kiedy dochodząc do czwartej rundy grał z Hewittem. Na tym spotkaniu zawieszone były moje pieniążki a tymczasem Guillermo z szelmowskim uśmieszkiem grał z Hewittem jak równy z równym. Hewitt był czerwony ze zlości i nie mógł się nadziwić ( ja też ) jak to możliwe. Matka Natura pomogła, w piątym secie było zbyt ciemno i przerwano pojedynek. Hewitt był na wyczerpaniu i Canas miał realne szanse aby go złamać. Po Paryżu Guillermo wszedł na trawę i gromił najlepszych na tej nawierzchnii. W pierwszym turnieju po Paryżu na trawie w Hertogenbosch (jeśli błednie to sorry) dochodzi do finału i ironia losu doprowadza do ponownego spotkania z Hewittem, który w dwóch setach wygrywa. W Wimbledonie dochodzi do czwartej rundy przechodząc po drodze Kafla. Po takim pokazie, można faktycznie zakodować Canasa ale nie z clayem. Konkludując, Canas może dojść wysoko zwłaszcza, że ostatnie tygodnie jego forma była wysoka. Cwierćfinał obowiązkowo a półfinał całkiem realny.
Hewitt - Jego, zdawałoby się buńczuczne słowa rok temu na konferencji prasowej w Paryżu, kiedy się skarżył że nie jest rozpatrywany wśród faworytów, a jego zdaniem to on jest tym największym, nie były takie bezpodstawne. Obecnie poziom gry znacznie wzrósł i ma duże szanse znaleźć się w półfinale. Nie sądzę aby to wygrał ale znaczącą rolę powinien odegrać.
Grosjean - gdyby wpadł w trans to z jego uderzeniami z podskoku może zajść do pierwszej ósemki ale to chyba wszystko na co go stać na dzisiaj.
Federer - to może być finalista, z pewnością instrumenty jakimi się posługuje umożliwiają mu to. To jest jednak Wielki Szlem i czy stać go na dwa tygodnie dobrej gry ? Chyba tak, w Wimledonie rok temu pokazał że tak, dochodząc do ćwierćfinalu a po drodze pokonał samego Samprasa. Jest to gracz komletny o finezyjnym tenisie. Są jednak na niego sposoby, mocno bita piłka na końcową linie i nieustanna presja. Chwila luzu i pozwolić mu na zagranie dwa trzy razy i z pewnością skończy ładnym winersem. Ostatnio w finale w Rzymie sądziłem, że Safin tak z nim zagra jak z Hewittem. A on jak ostatni "piciuch" cały czas posyłał piłkę na półkort . Czasami nie rozumiem postępowania niektórych graczy. A. Agassi - dla mnie faworyt nr 1 Jest to jedyny tenisista, o którym można powiedzieć Mistrz par excellence.
|
Do góry
|
|
|
|
#113601 - 26/05/2002 16:28
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2001
Postów: 24061
Skąd: Białystok
|
sikor nie wypada się nie zgodzić z Twoimi analizami ale jak spojrzę na drabinkę to z zakładów długoterminowych rezygnuję Canas w 3 rundzie z Moyą a w 4 czeka na nich Hewitt 3 ćwiartka wygląda zabójczo w 3 rundzie : Federer-Ferrero, Novak-Agassi a po drodze jeszcze :Gaudio i Robredo
i zastanawiam się nad Haasem bo przeciwników nie ma zbyt trudnych ( jeżeli za takowych uważać np. ElAyanoui-ego i Corretje )
jedno jest pewne turniej będzie ciekawy
|
Do góry
|
|
|
|
#113603 - 26/05/2002 16:59
Re: Tenis 5
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2001
Postów: 24061
Skąd: Białystok
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał tysio111: [qb]Chłopaki możecie podać stacje transmitujące francuskie zawody? z góry dzięki[/qb][/QUOTE]Eurosport jak się nie mylę relacje od 11 do 20 na żywo i wieczorem podsumowanie dnia
|
Do góry
|
|
|
|
#113604 - 26/05/2002 17:28
Re: Tenis 5
|
member
Meldunek: 20/03/2002
Postów: 115
Skąd: Wrocław
|
Witam. Proponuję rozważyć sposób gry na grupę potencjalnych zwycięzców . Założyłem że zwycięzcą będzie ktoś z grupy : Agassi , Ferrero , Hewitt, Kuerten, Federer / grupę tą można dowolnie modyfikować/. Wybrałem znane mi najkorzystniejsze kursy na wygraną tych zawodników , i tak Agassi -6,5 UnibetFerrero - 7,00 UnibetHewitt -10,00 Expekt Kuerten - 9,00 Unbet Federer - 12,00 Expekt i UnibetZagrałem za 100 euro , obstawiając odpowiednio Agassi 26,02 e , Ferrero 24,16 e, Hewitt 16,91 e, Kuerten 18,79 e, Federer 14,10 e. Daje to kurs 1,69 . Jeśli wygra którykolwiek z "mojej" grupy /co uważam za dość prawdopodobne/ jestem do przodu 69 e. Zawodników można do tego sposobu gry wybierać wg swego uznania , oraz wyszukać dla nich korzystniejsze kursy u różnych buków. Proszę o opinie . Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#113606 - 27/05/2002 14:06
Re: Tenis 5
|
Pooh-Bah
Meldunek: 08/09/2001
Postów: 1732
Skąd: Płock
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał 2jot: [qb]Mecz Lapentti - Vicente był "live" w Betandwin. Były niesamowite zmiany kursów z uwagi na przebieg pierwszego seta. Na zwycięstwo w pierwszym secie zaczęło się od 1,60 na Lapettiego i 1,90 na Vicente . Po dojściu do 2:5 kurs doszedł do 7,00 - 1,01. Następnie spadał i wahał się aż zamknął się kursem odwrotny: 1,01 - 7,00. Jeśli ktoś miał możliwość w miarę bieżącego śledzenia przebiegu tego meczu można było nieźle zarobić . Pozdrowienia - 2jot.[/qb][/QUOTE]Przy nierownych meczach kursy zmieniaja sie w taki sposob i na faworyta ktory przegrywa kurs potrafi dojsc nawet do 100 (kupon z takim kursem w temacie gamebookers.com w Swiat Bukmacherstwa). Kilka moich obserwacji na temat live betting w tenisie jest w temacie Sport Insiders - live betting tenis ale nie tylko.
Wg mnie istotne jest obserwowanie stawek jakie sa wystawiane do wyzszych kursow. Jak ktos pozwala postawic 500 funtow z kursem 4,0 to raczej nie ma sie co zastanawiac i mozna smialo stawiac odwrotnie.
Wojtek
|
Do góry
|
|
|
|
#113607 - 02/06/2002 18:21
Re: Tenis 5
|
addict
Meldunek: 26/04/2001
Postów: 695
Skąd: Wałbrzych
|
Witam wszystkich Forumowiczów, cały tydzień przebywałem w podróży i ze wzmożoną aktywnością dorwałem się do komputera. niestety dopiero teraz mogę cokolwiek napisać a tu mamy raptem dwa spotkania męskie. Hewitt - Canas 2 wynik spotkania moim zdaniem jest otwarty. Daję więcej szans Canasowi. Nie przypuszczam aby spotkanie obfitowało w fajerwerki czy piękne zagrania. Jedno możemy być pewni będzie to pojedynek walki, walki kto kogo przetrzyma. Hewitt na końcowej linii będzie się zastanawiał zaatakować czy nie. Jak do tej pory trzymał się końcowej linii to tym bardziej dzisiaj nie będzie podchodził do siatki. Canas to żywa ściana, która w każdej chwili może skontrować czy returnować winersem. Moim zdaniem scenariusz może wyglądać tak, że pierwszy set po jednym przełamaniu dla Hewitta. W drugim dochodzi do głosu Canas i wyrównuję na 1-1. trzeci set po walce dla Canasa. Hewitt gotuje się próbuje zerwać się w czwartym secie co kończy się utratą podania. Canas doprowadza do wyniku 3-1. Hewitt ma dzisiaj twardy orzech do zgryzienia. Canasowi jego styl odpowiada, nie sądzę aby lepiej wytrzymywał wymiany od Gillermo. Do siatki pójść ? Szaleństwo, zaraz skończy się na minięciu. Silna agesywna piłka na końcową linię i nieustanna presja, tak, ale toż trzeba by było z pięc godzin walić w piłeczkę jak nie dłużej. Ten Canias odbiera wszystko uwija się to w jedną to w drugą stronę i w przedziwny ekwibilistryczny sposób odbiera piłki, które się wydają nie do odebrania. Ciekawe co zrobi Hewitt ? A może silnie rotowana piłka miekko na półkort i przygotować się do kończącego vorehand-u. Warunkiem powodzenia takiej akcji jest silna rotacja a z tym instrument Hewitt nie bardzo sobie radzi.
|
Do góry
|
|
|
|
#113608 - 02/06/2002 18:28
Re: Tenis 5
|
addict
Meldunek: 26/04/2001
Postów: 695
Skąd: Wałbrzych
|
Guga - Costa 1 Mocna 1 w trzech setach moim zdaniem. Ten wspaniały Guga !!!
|
Do góry
|
|
|
|
#113610 - 03/06/2002 11:46
Re: Tenis 5
|
addict
Meldunek: 26/04/2001
Postów: 695
Skąd: Wałbrzych
|
Witam, Nadal wspaniały to , że Guga przegrał nie ma znaczenia. Czasami jest tak, że więcej nabiera się szacunku przez sposób w jaki się przegrywa.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|