Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!
Trwa egzamin w formie testu, w którym trzeba wybrać jedną poprawną odpowiedź z dwóch. Wszyscy siedzą i piszą zawzięcie, tylko jeden student rzuca monetą i dopiero zaznacza odpowiedź
- ten skończy pierwszy - myśli sobie prowadzący, ale czas egzaminu się kończy, wszyscy oddają prace, tylko ten jeden siedzi i dalej rzuca monetą. W końcu profesor nie wytrzymał, podchodzi do studenta.
- Pan jeszcze nie skończył?
- Juz skończyłem.
- To co pan robi??
- Sprawdzam czy dobrze.