W limicie też można się z żadną kartą nieustannie przebijać => takie coś byłoby też bez sensu. Chyba jestem marzycielem, to znaczy tak sobie myślę, jak to fajnie byłoby, gdyby jakiś komputerowy ogranicznik zazgrzytałby w momencie, gdy ktoś chce np. dać All-in z 7/2 i pozwoliłby postawić tylko o trochę więcej. Wtedy All-in wskazywałby rzeczywiście na dobrą kartę, a nie kryłby śmieci. Nierealne, fabryka snów.
Blefy oczywiście są elementem pokera, ale nieustanne blefy, raz za razem z byle kartą to dla mnie i nie tylko irytujące. Niejeden raz, nawet na forum spotkać można było wypowiedzi, że np. jakiś Holender co rozdanie dawał All-ina i nie można było normalniej pograć, gdy na dodatek jeszcze mu do marnej karty dochodziło do wygranej.
Co do call przy All-inie (być może blefie) np. we freerollu. Pewnie tak jest, ale nie zawsze, że dla pewnej grupy osób nie ten freeroll, to następny, więc call, uda się albo nie. Dla mnie osobiście to byłaby strata czasu, takie podejście z myślą, że uda się - nie uda. Jak już gram, to staram się jak najlepiej i rozważnie (wyjątki, gdy już mam dość, wtedy i błedy, byle co się zrobi), staram się poprawiać swoją grę. Wtedy mogę rzeczywiście ze wzdychaniem powiedzieć, że zrobiłem co mogłem, ale cóż.