Witaj kili44,
kilka spraw i kilka wyjaśnień.
1. co grać?
Jak starcza pieniędzy to wszystko, tak aby portfel możliwości był pełen. Jest wtedy jakaś pewność, że coś wejdzie, zminimalizuje straty lub pozwoli nieco zarobić. Ale kto ma tyle pieniędzy?
Łatwiej trafić zwycięzcę par, z doświadczenia wiem, że raczej jako singiel lub w systemie, bo proste ako kilku zakładów nie wchodzi.W czołowej piątce zawsze/ !/ znajdują się konie z ostatnich miejsc, wypychając konie lepsze, no i jeszcze są kolizje.
Profesor napisał, że tylko zawodowcy w Szwecji grają zwyciężcę i to po obejrzeniu konia, po rozgrzewce. Tego nie mamy, więc dodatkowa trudność, ale ja osobiscie lubię wyzwania i w 85% gram tylko zw. oraz DD / Dagens Dubbel/, co jest jeszcze trudniejsze. Dodam do tego uwagę, iż satasfakcja / nie mówiąc o pieniądzach/ po trafieniu konika o kursie 13,00 czy 20,00 jest nieporównywalna z wygraniem H2H.
I w zaszadzie poluję na takie wygrane, stąd rzadko gram konie z pierwszych miejsc. Kiedyś nasz sąsiad z wyscigów angielskich, świetny typer tak odpowiadział na pytania nowych graczy / to nie cytat, lecz sens, który zapamietałem/:
CHCESZ WYGRYWAĆ - GRAJ SINGLE
CHCESZ DUŻO WYGRYWAĆ - GRAJ FUKSY
no i to trzecie, chyba najwazniejsze:
BEZ STAŁEJ ANALIZY I I SYSTEMATYCZNIE UZUPEŁNIANEJ STATYSTYCE JESTEŚ ZDANY NA SZCZĘŚCIE
No i trzeba wyciagać wnioski z mądrych rad ludzi, którzy się znają, jak na przykład profesor. Dzięki tym radom sporo wygrałem, biorąc pod uwage tylko tor i nr startowy.
I tu dochodzimy do przewidywalności. W sporcie jest z tym różnie, najczęściej żle. Najlepiej wychodzi tym, którzy o swoich ulubionych drużynach mogą powiedzieć wszystko, nawet to, który z graczy lubi zawiązywać sznurowadła na kokardkę
Teraz o trottingu. Ostatni przykład: Batistota Bob, wygrywa na 2640, na 2140 i - ku mojemu zdziwieniu - także na 1640.
W trottingu koń w formie wygrywa, jeśli ma dobrego powożącego. W innych wyścigach to wcale nie jest pewne.
To tyle kili44 odpowiadam jako wywołany do tablicy. Zajrzyj na gg pogadamy dłużej.