Chcąc pogłębić swoją wiedzę o giełdzie jaką jest Betfair założyłem ten właśnie temat.
Często obserwujemy jak olbrzymie ściany pieniędzy znikają lub przesuwają się na inną wartość. Niekiedy są to tak olbrzymie kwoty, że trudno sobie wyobrazić aby operowała nimi jedna osoba.

Mam pytanie a więc. Czy użytkownicy Betfair (zamożni oczywiście) łączą się w grupy aby sterować w ten sposób rynkami?
Czy można w ten sposób sztucznie wymusić bieg rynku w określonym kierunku dla swoich korzyści?
Mowa oczywiście o rynkach jeszcze nie rozpoczętych (nie In-Play).

Na ile można sterować rynkiem w taki sposób?

Wiadomo że ruchy kursów zależą od wielu warunków, informacji o dyspozycji lub niedyspozycji itd.
Ale często widzi się jakby "grę" kursów(sorry za wyrażenie ale nic innego mi do głowy nie przychodzi) nie mającą nic wspólnego z analizą danego rynku.

?

tzw. pułapki .
Nie znam nikogo takiego ale napewno są grupki ludzi którzy się jednoczą aby sztucznie wywołać reakcje na rynku.

Betfair jest tylko "zwierciadlem". Nawet na EPL. Pierwotne impulsy do zmian kursow powstaja w innych miejscach

bf lustro azji

Czasami grupki się jednoczą. Choć nie wiem czy akurat w tym celu.

Czasami grupki się jednoczą. Choć nie wiem czy akurat w tym celu.




No tak

Ale nie o takie grupki mi chodzi...

Możliwość sztucznego wpływania na rynki, którą zasugerowałeś w temacie jest moim zdaniem raczej znikoma. Bo jeśli ta grupa czy pojedynczy podmiot ma skorzystać na zmianie kursu to musi jeszcze sprzedać to co kupiła. Dajmy na to, że zainwestowałeś 0,2 mln euro w Wisłe po kursie 1,6. Myślisz, że oddasz tę samą kwotę z łatwością po 1,55? Dlatego, że parę osób zagra za Toba za grosze?

Tak więc, owszem możesz wpłynąć na kurs w betfair i dalej u bukmacherów (kwestia odpowiedniej kwoty), ale przekuć to w jakiś konkretny zysk dla siebie będzie już trudno, no chyba, że uda Ci się wywołać jakiś owczy pęd, ale to, jak pisałem, raczej bardzo mało prawdopodobne.

Ale wiele osób sugeruje się tym ,że np. na różowym jest bardzo duża suma pieniędzy i aby zdąrzyć przed spakiem kursu masowo kupują ten z niebieskiego pola. Tak to działa.Identycznie w drugą strone.Sztucznie wywołane reakcje.

Tak, domi ale to raczej nie poważni gracze tylko plankton i boty

Boty zauważyłem często uciekają z kursami. Raz miałem sytuację kiedy dałem grubo na back 1,55 i nie było chętnych - cały staw nagle do góry. Potem dałem na to samo zdarzenie 1,51 na lay i znowu brak chętnych a wszystko w dół. Skoro uważali, że 1,55 grać nie warto to 1,51 powinni sprzątnąć z lay w sekundę.

Jest to może jakaś metoda na zarobienie 2 euro na mało płynnych rynkach, ale nie wiem czy autorowi tematu o to akurat chodziło.

Autorowi chodziło o wszystko co związane z wahaniami kursów. Gram na Betfair już dość długo jednak moja wiedza jakiś czas temu stanęła w miejscu.

Zazwyczaj śledzę wahania rynku i jak się coś uda to stawiam. Ale niekiedy po prostu mnie rozbrajają "rozbrykane" kursy. Staram się zrozumieć przyczynę, dowiedzieć więcej.

podobno kursy na bf powstają w ten sposób ,że booty filtrujące bf wychwytuja kursy od innych bukmacherów , przeliczają prawdopodobieństwo, wyliczają swoja marże i wrzucają na bf. Ja wogle się dziwie że te booty nie zwariują od tych różnic.500$ wystarczy aby wyświrować kurs A tak na poważnie - pewnie się myle

Ciekawy temat i pytanie.

Możliwe. Syndykaty isnieja nie tylko w totolotku... Przy większym (przez duże 'W') kapitale mozna zadowolić się minimalnymi wahaniami kursów lub efektywniej wykorzystać arbing.

Arbs - To właśnie stąd często pojawiaja się duże stawki na rynkach o słabej płynności. Ale to swiadczy o nieumiejętności wykonywania tego typu operacji gdyż tego typu kwota jedynie może odstraszyć potencjalnych nabywców.

Co ciekawe, na podstawie moich dłuższych obserwacji, wyciągnałem wnioski na temat relacji kursów na Betfair i typów podawanych w codziennej gazecie bettingowej Racing Post. Koncentrują się w niej na wyścigach konnych ale sekcja z piłka nożną musi mieć swoich ulubieńców gdyż większość ich typów miała zawsze odzwierciedlenie w porannych spadkach kursów na danych rynkach.

nie do konca tak jest - jak ktos zobaczy ze ktos chce wziac druzyne x po 1.8 za 20000 to bedzie mu sie zdawalo ze jest to "pewne" i skoro ktos chce tyle wylozyc na ten mecz to on wezmie za 50 po 1.7

P.S. sam mam 2 nowe pomysly do wdrozenia na BF - narazie kompletuje budzet bo wiaze sie to z duzy wklad, maly zysk, male ryzyko.

punter_UK co to jest arbing?

no to sie podziel pomysłami

ale dobrze kombinujesz - małą łyżeczka mozna się również najeść. jeśli jeszcze minimalizujesz ryzyko to tylko przyklasnąć.

arbing- chodziło mi o arbitraż, czyli sure bets.

tutaj jest ciekawy artykuł z Inside Edge:
http://www.inside-edge-mag.co.uk/racing/masterclass/150/horse_racing_betting.html

Ma ktoś jakieś nowe spostrzeżenia w temacie?