Tak z ciekawosc spojrzalem czy byly zwroty, bo wczoraj spodziewalem sie ze nie bedzie i wlasciwie sluszna decyzja betfair.

Oczywiscie stawiajac po kursie 1,01 tez bym sie irytowal ze przegralem, ale tak jak ktos napisal co ma tutaj do rzeczy livescore, niektorzy nawet na to nie patrza a po prostu ogladaja mecz, tutaj transmisji nie bylo, a byl sam livescore... Na podstawie takiego livescore stawiac gruba kase...

Co betfair moze zrobic, sporo ludzi jest zadowolonych bo skroila innych i im sie nie dziwie, betfair jest wlasnie od takich okazji. Rownowaga w naturze, jeden pije szampana za kase drugiego ktory pije wode

Inna sprawa ze kazda decyzja betfair by spowodowala to ze psioczyliby na nich klienci... A przeciez to tylko i wylacznie wina livescore.

To śmieszne że betfair ostrzega graczy przed korzystaniem z livescora, a sami w oparciu o niego rozliczają zakłady. Wczorajszy incydent to chyba pierwsze takie zdarzenie w historii zakładów "in play" tenisa. Tworząc regulamin nie wszystko da się przewidzieć. Dziwie się że betfair nie zrobił zwrotów z tego meczu (zakładów "in play") nawet jeśli w regulaminie nie było nic o takim przypadku. BF potrafił zawieszać rynek i robić zwroty z dużo bardziej błachych powodów. Teraz strach pomyśleć co się będzie działo na turniejach np. w Rosji. Zwrot nikomu by nie zaszkodził bo straciło wielu a zarobili tylko osoby zamieszane w oszustwo i kilku courtsiderów ( dodam że zawieranie zakładów w stanach jest nielegalne, podobnie jak niedozwolone jest prowadzenie rozmów telefonicznych z kortu w czasie trwania spotkania)

qurwa , nic z tego nie rozumiem...chyba rzeczywiście jestem blondynką...


czyli , można kupić kradzione auto bez zadnych konsekwencjii pomimo,iż mam wiedzę ,że pochodzi z kradzieży?

noel - betfair jest tym na górze, który w każdym przypadku wyjdzie na plus, zawsze zakład anulować może. Ja w przypadku czyjejś pomyłki skazany jestem na decyzję betfair. To jest właśnie ta różnica, niestety.
Regulaminy służą przede wszystkim firmom, a dopiero później klientom/użytkownikom.
Na giełdzie gram ponad 3 lata, postawiłem tysiące zakładów live i to pierwszy, podkreślam pierwszy taki przypadek, że najpierw pieniądze są mi dopisywane do konta a następnie BEZ SŁOWA WYJAŚNIENIA odebrane.
Ale nic, zobaczymy kogo najwięcej nauczy wczorajszy przypadek. Obawiam się, że na pewno nie tych, którzy nas uczciwością transakcji pracują.

hehe, a co by było gdyby pin miał to spotkanie w ofercie na żywo. I pin zrobiłby zwrot. Przecież bf wzoruje się na kursacjh z pin, więc byłyby zwroty

szok

Ciekawi mnie jeszcze jedno, czy jeśli bym wczoraj oglądał to spotkanie, postawił powiedźmy 10 mln euro przeciwko Isnerowi powiedzmy po kursie 1.10 to czy również tak bezkarnie zysk został by mi dopisany do konta Ale niestety, także w tym przypadku możemy tylko gdybać.

ale o co chodzi? co obchodzi goscia ktory siedzi na korcie i oglada mecz ze ten od ktorego kupil zaklad uzywa blednego livescore, to sa okazje.

rzeczywistość była zafałszowana. Jedna wielka fikcja .

WYDRUKOWANA KASA

chodzi o to, że ten który siedział na korcie i kupił zakład nie miał prawa tego zrobić bo:

- zawieranie zakładów w Stanach jest nielegalne
- prowadzenie rozmowy telefonicznej z trybun w czasie trwania meczu jestzakazene w regulaminie ATP

usa blokuje strony bukmacherskie?

Zawieranie zakladow na terenie RP tez jest podobno nielegalne...

Zajeżdza mi tutaj hipokryzją. Osoby które wczoraj postawiły na Isnera po śmiesznych kursach pewnie mieli rozumowanie w stylu "haha, co za idioci, przecież to że Isner wygra mecz jest już pewne a oni dają na to kurs 1,20 (lub 1,05 - jak już po GSM). Co za promocja, darmowy pieniądz itd" a teraz są wielce zbulwersowani że zostali oszukani. Jakby okazało się że Isner wygrał mecz to ciekawe czy osoby które postawiły na niego po GSM byłyby za zwrotami.

pewnie ze tak, naturalna reakcja, tylko ze ci ktorzy wystawiali ten zaklad mysleli to samo

Tylko że u nas nikt przez proxy się łączyć nie musi. Dalsza dyskusja jednak nie ma sensu bo z tematu syf się robi. Szkoda tylko że tak wielu ludzi popiera takie oszustwa i widzi w tym tylko dobrą okazję do zarobku. Piss

Jeszcze jedno do Wolfa. Ja wygrałem na tym meczu, ale jestem za zwrotem

Dodam jeszcze że jak to sobie wyobrażacie, jest jakiś mecz grany live a po meczu jakiś Cing-Ciang-Ciong z Azji pisze do betfair że chce zwrotów bo zasugerował się złym live (oczywiście ma to udowodnione że na jakieś stronie źle podawano wynik) itd i co? Zwroty?

Nikt tu nie popiera oszustwa tak samo jak Nikt nie udowodnił,że BF rozliczył ten zakład niezgodnie z regulaminem lub oficjalnym wynikiem

Ja tego meczu nie grałem nie było mnie wtedy przy komputerze ale gdybym był to napewno zauważyłbym, że coś jest nie tak, zresztą przeglądałem forum betfair i jak koleś na początku meczu napisał, że kursy idą w złym kierunku i prawdobodobnie livescore jest odwrócony to zaraz go 10 osób wyśmiało, jak widać ten koleś miał racje. Jeśli gramy po kursach tak jak w tym wypadku to ponosimy jakieś ryzyko i może sie ono skończyć tak jak w tym wypadku i nie wiem czemu zawsze najlepiej zgonić na złe livescore, spiskową teorie dziejów, fix i oczywiście betfair ma z tego korzyści itp. Grając na betfair typujemy zwycięzce meczu a kursy jakie są tylko określają prawdopodobieństwo danego zdarzenia, to my ponosimy ryzyko, które powinniśmy mieć wkalkulowane jak widać nie każdy to rozumie. Tak jak napisano powyżej kursy były dziwne a wszyscy myśleli , że to jakiś prezent a teraz mają pretensje że ktoś im taki kurs wystawił a oni go przyjeli.

Nie mówimy o jakiejś stronie, tylko turniejowym livescorze, który jest wzorcem dla betfair przy rozliczaniu zakładów, praktyce która wczoraj także miała miejsce. Odnoszę wrażenie, że coraz częściej podawane przykłady są jak o "kant du** strzelił".

Raz: betfair rozliczył zakład a następnie bez słowa odebrał pieniądze.
Dwa: jak już zostało wspomniane, wcześniej wielokrotnie z mniej błahych powodów zakłady były anulowane/blokowane itd.
Trzy: wczorajszy przykład to zachęta do dalszych tego typu praktyk, co rzutuje niezbyt obiecująco na całą giełdę. Bo skąd zatem brać wynik, skoro nawet na oficjalnych live'ach (wzorcach dla samych przedstawicieli firm bukmacherskich) zachodzą takie przekręty. Nie grać wcale? Ok, ale z takim podejściem to wszystkie firmy niech zaczną się pakować.
Pzdr

Nie grac takich meczow gdzie jest sam livescore(swoja droga co to za analiza), ogladac w tv i wtedy grac na podstawie przekazu telewizyjnego.

noel w Twoj altruizm nie wierze, chyba ze za funta zagrales.