S.Williams vs L.Davenport
myśle że najrozsądniej odpuscić ten mecz...
szkoda byłoby przegrać na Syrenie po tak niskim kursie a ryzykować na Davenport to też chyba bez większego sensu... no a nawet jeśli juz, to nie wiem czy znajdzie sie ktoś kto zagrałby grubiej na Lindsay...(a tylko taka opcja stważa możliwość jakiegokolwiek rozsądnego zysku)
Davenport to stara lura która opiera swój tenis w 80%-tach na własnym podaniu (wogóle nie biega). Zatem wydawać by sie mogło że skoro taka słabiutka Dechy o mało co jej nie pokonała to panna Williams nie powinna z tym mieć większych problemów. I wszystko byłoby ładnie gdyby nie to, (co zauważył również i kolega
Maverick ) że Syrena w meczu z Szarapovą grała równie beznadziejnie i cudem wygrała broniąc dwóch (czy tam nawet trzech) piłek meczowych.
Gdyby wygrała dzisiaj Davenport byłby to dobry moment na zakończenie kariery, jednak patrząc na jej wypowiedzi to raczej będzie sie starała dociągnąć ten sezon do końca.
Generalnie podsumowując obie panie są "totalnie nieprzewidywalne" i niewarte żadnych pieniędzy (do postawienia)
Ja osobiście odpuszczam ten mecz, jednak gdybym musiał postawić... mój wybór podłby jednak na Syrene. Gra ona w kratke. W 1/16 grała słabo z Petrovą. W ćwierćfinale już troche lepiej z Mouresmo. W półfinale znów słabo , więc dzisiaj może jej mecz wyjść...a wtedy powinna wygrać.
pozdrawiam
wiele ciekawiej zapowiada sie jutrzejszy finał panów...