Ja dzisiaj gram zdecydowanie na Hewitta. Ktoś tu napisał, że jak Roddickowi nie siedzi serwis to sra i deliry dostaje, a Karlovic???? Osobiście nie przepadam za tego typu graczami- dla mnie to tenisiści prymitywni, ich gra polega na posyłaniu bomb z linii serwisowych, a z bieganiem, prowadzeniem wymian i innymi uderzeniami jest problem.
Karlovic- owszem rewelacja... tyle że poprzedni sezon skończył na miejscu 63, a teraz jest na 108, od początku roku same kompromitujące występy, chociażby w Melbourne (rok temu odpadł w 2 rundzie ale po walce z Toddem Martinem, tym razem gładko w plecy z Ulihrachem). Nie inaczej było na clayu, rok temu stać go było na zwycięstwo z Robredo.
Co z tego że Hewitt nie grał 3 miechy? Clijsters nie grała dłużej, a wróciła na kort i wygrała 2 ważne imprezy na hard. Gdyby to był mecz 1 rundy miałbym wahania, bo pierwsza runda może być paradoksalnie najtrudniejsza- a tą Hewitt przeszedł z niezłym ostatnio Malisse. Wczoraj ograł Maxa i dzisiaj pokona Karlovicia, który nie będzie miał 100% pierwszego podania. Sam Karlovic przeciwników też nie miał powalających- kwalifikant Mertinak, nieczujący się najlepiej na trawie Gonza i Zib.
Nie narzucam nikomu swoich racji, wyrażam swoje zdanie i szanse oceniam 65-35 Lleyton. Sport i może być różnie, ale dla mnie jednak Hewitt.